Zbiornikowiec "Khatanga" ma ponad 150 metrów długości, 26 metrów szerokości i waży ponad 15 tys. ton. Służył do transportu ropy naftowej i jej pochodnych. Od 2017 roku cumuje w Porcie Gdynia, gdzie został zatrzymany, kiedy nie przeszedł kontroli technicznej. Statek miał przejść remont i odpłynąć, ale do tego nie doszło.

Rosyjski statek widmo znika z gdyńskiego portu. Spędził tam 8 lat

W 2020 roku armator jednostki – Murmansk Shipping Company – ogłosił upadłość, przez co "Khatanga" pozostała w porcie. Z biegiem lat coraz bardziej pogarszał się stan techniczny statku. Jak poinformował dziennikarz śledczy Radia ZET, Mariusz Gierszewski, w grudniu 2024 i styczniu 2025 roku doszło do dwóch incydentów, podczas których statek zerwał się z cum i dryfował po porcie.

Reklama

Na początku lutego 2025 roku w mediach społecznościowych Ministerstwo Infrastruktury podało, że zgodnie z decyzją wydaną przez Dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni (UMG), gdyński port został zobowiązany do usunięcia rosyjskiego statku "Khatanga". Podano, że jednostka zagraża bezpieczeństwu żeglugi i jest wycofana z eksploatacji.

"Tykająca bomba" nie będzie straszyć w Gdyni. Duńczycy zutylizują "Khatangę"

Reklama

Zarząd Morski gdyńskiego portu otrzymał już odpowiednie dokumenty od duńskiego odpowiednika Generalnego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Zbiornikowiec przeszedł liczne wymagane kontrole.

Teraz zostanie odholowany do stoczni rozbiórkowej znajdującej się w Danii, która jest certyfikowana przez Unię Europejską do utylizacji takich obiektów. Statek został sklasyfikowany jako odpad. Holowanie "Khatangi" zajmie około dwóch dni. Jednostka ma opuścić Gdynię w środę w południe — informuje Radio ZET.

Koszty i straty, które wynikały z wieloletniego postoju statku, szacowane są na 15 mln zł. Port złożył w tej sprawie notę do kancelarii prawnej, która reprezentuje upadłego właściciela statku.