"O godz. 2 w nocy coś nas obudziło - świst, a potem uderzenie. Następnego dnia, podczas prac na polu jeszcze mieliśmy do ściągnięcia siano, patrzę a tu dron" - przekazał w sobotę rozmowie z Interią właściciel pola, gdzie rozbił się bezzałogowiec. Jego syn, Dawid, dodał z kolei, że na obiekcie znajduje się napis w języku rosyjskim.

Dron spadł niedaleko od zabudowań

Rzecznik lubelskiej policji podinsp. Andrzej Fijołek poinformował, że w sobotę ok. godz. 17.40 policja tomaszowska otrzymała zgłoszenie za pośrednictwem Centrum Powiadamiania Ratunkowego dotyczące znalezienia szczątków niezidentyfikowanego obiektu w miejscowości Majdan-Sielec (gmina Krynice). Według nieoficjalnych ustaleń, obiekt spadł na pole, ok. 500 metrów od zabudowań.

Reklama

Informacje MON ws. drona

Jak poinformował rzecznik resortu obrony Janusz Sejmej, rozbił się dron "nienoszący żadnych cech wojskowych". Dodał, że jest to najprawdopodobniej dron przemytniczy.