W Krakowie zapomnieli kto wyzwolił miasto z rąk nazistowskich okupantów. Do takich wniosków doszła reporterka "Rossijskoj Gaziety" w tekście "Nowe mity o najważniejszym". Według rosyjskiego dziennika, w Polsce próbuje się przemilczać rolę Armii Czerwonej w wyzwoleniu Krakowa.

Reklama

Gazeta zauważa, że otwarta w jednym z krakowskich muzeów wystawa "Wyzwolenie czy ujarzmienie" ma przekonać odwiedzających o przecenianiu roli marszałka Iwana Koniewa w wyzwoleniu historycznego grodu. "Rossijskaja Gazieta" stwierdza, że są dwie wersje wydarzeń. Radziecka, według której Koniew nie ostrzelał miasta, ponieważ nie chciał zniszczyć jego zabytków i prezentowana przez organizatorów wystawy, którzy twierdzą, iż Kraków nie ucierpiał, bo był trzeciorzędnym celem wojskowy”.

Gazeta podkreśla też, że w trakcie wizyty w krakowskim muzeum "Fabryka Schindlera" nie wiele można usłyszeć na temat wyzwolenia miasta przez Armię Czerwoną.
W tym samym wydaniu "Rossijskiej Gaziety" znalazł się również tekst poświęcony 70 rocznicy wyzwolenia Warszawy. Dziennik zwraca uwagę, że coraz częściej w Polsce zamiast o wyzwoleniu mówi się o wejściu Armii Czerwonej lub zajęciu Warszawy przez radzieckie wojska.

ZOBACZ TAKŻE: Rosja odtajnia dokumenty z 1944. "Stalin nie wiedział o Powstaniu">>>