"Demokracja to jest możność funkcjonowania różnych osób w przestrzeni publicznej. Jestem zdania starożytnego filozofa - nie podzielam twoich poglądów, ale umrę za to żebyś mógł je głosić. Trzeba się wystrzegać w kraju demokratycznym takich anatem, takich potępień, takiego stygmatyzowania, jak to chociażby w tej wczorajszej uchwale komisji sejmowej do spraw kultury, która stygmatyzuje pana Darskiego przypisując mu jakieś cechy, zupełnie arbitralnie, zupełnie nie wiem w oparciu o jakie podstawy. Dzisiaj ktoś chce zabronić, chce wykreślić z przestrzeni publicznej pana Darskiego, jutro ktoś zechce wykreślić właśnie autora takiego pomysłu, na tym polega demokracja, że obok siebie mogą funkcjonować różni ludzie" - uważa Nałęcz.
Doradca prezydenta nie chciał komentować słów kardynała Dziwisza, który skrytykował obecność Nergala w jury programu "The Voice od Poland".
>>>Nergal w TVP nie przeszkadza Sławomirowi Nowakowi
"Nie chcę wchodzić w tę kontrowersję, jeśli chodzi o dyskusję religijną. Tu dotykamy bardzo delikatnej kwestii przestrzeni wolności artystycznej. Przecież poglądy pana Darskiego nie były powiedziane w jakiejś dyspucie teologicznej, tylko to były poglądy wypowiedziane w utworze artystycznym" - powiedział prezydencki doradca.
Przyznał jednocześnie, ze nie odpowiadają mu "takie widowiska".
"Nie odpowiadają mi takie widowiska, nie chodzę na takie widowiska, ale jeśli takie widowiska są organizowane, przychodzi na te widowiska określona publiczność, akceptuje takie widowiska, a sprawa też miała finał sądowy. Jeśli nie ma przestępstwa, jeśli sąd nie dopatruje się w tym przestępstwa, to moim zdaniem to jest rzecz niedopuszczalna. Najbardziej niebezpieczne rzeczy w historii rodziły się wtedy, kiedy większość, nawet zdecydowana, a już nie daj Boże mniejszość, dopuszczała w przestrzeni publicznej tylko swoje zachowania, wszystkie inne uważała za naganne, za niedopuszczalne. (...) Podzielam opinię mojego kolegi z kancelarii Sławomira Nowaka, że nikogo, jeśli nie łamie prawa w Polsce, nie należy arbitralnie sadzać na oślej ławce" - stwierdził Nałęcz.
Prezydencki doradca odniósł się także do słów Nowaka, który nazwał Nergala "ziomalem".
"Jest człowiekiem pokolenie ode mnie młodszym i użył języka współczesnego, ja bym powiedział mój krajan" - powiedział Tomasz Nałęcz.