Do incydentu doszło na ulicy Mazowieckiej.

RMF FM podaje, że policja została wezwana do bójki przed klubem Enklawa. Na miejscu funkcjonariusze zastali już tylko dwie osoby. Kiedy próbowali je wylegitymować podszedł do nich mężczyzna. Informacje te potwierdził w rozmowie z TVN24 rzecznik stołecznej policji, Mariusz Mrozek.

Reklama

Wedle informacji radia, mężczyzna był pod wpływem alkoholu lub "innych środków". Nie przedstawił się jednak, nie mówił, że jest posłem, nie miał przy sobie legitymacji poselskiej.

Jak dowiedziała się nieoficjalnie TVN24 poseł Wipler miał we krwi 1,41 promila alkoholu we krwi.

Zdjęcie udostępnione przez Radio ZET

Radio ZET

Zaczął szarpać policjantów, jednemu z nich podarł mundur. Funkcjonariusze musieli użyć wobec agresywnego mężczyzny gazu pieprzowego - wyjaśniał Mrozek w TVN24.

Dopiero w Izbie Wytrzeźwień okazało się, że napastnik to nikt inny jak poseł Przemysław Wipler. Policja zabezpiecza nagrania z monitoringu i prawdopodobnie wystąpi o uchylenie posłowi immunitetu.

Sam poseł od rana jest aktywny na Twitterze. Napisał, że jest w szpitalu, gdzie przechodzi serię badań. Przekonuje, że został brutalnie pobity przez policjantów - mówi o obrażeniach klatki piersiowej i głowy.

Wciąż jestem w szpitalu. Tomografia, RTG, seria innych badań. Nie mam telefonu. Zostałem brutalnie pobity przez policję-czytam jej wersje.,,

— Przemek Wipler (@wipler) October 30, 2013

Wipler napisał również, że w torbie, którą mu oddano, nie było telefonu. Zapowiedział również, że wystąpi o zapis monitoringu z kamer przy ulicy Mazowieckiej w Warszawie.

Zanim oddano mi torbę z IPadem i bez telefona wypuszczono do mediów tekst z policyjna wersja zdarzeń, gdy nie mogłem nic zrobic. Przez kogo?

— Przemek Wipler (@wipler) October 30, 2013