Ojciec Wojciech Gil był proboszczem w Juncalito na Dominikanie. Afera wybuchła po tym, jak 16-letni ministrant z jego kościoła dwukrotnie próbował popełnić samobójstwo.

Reklama

Opowiedział, że na plebanii musiał się przebierać w damskie stringi. Że ksiądz się przy nim masturbował. Że kazał mu tańczyć w żółtym bikini, kazał masturbować siebie, robił zdjęcia komórką, kilka razu doszło do seksu analnego - opowiadała w rozmowie z "Newsweekiem" prokurator Luiza Lirano prowadząca sprawę przeciwko duchownemu. - Raz, żeby go zmusić do posłuszeństwa, ksiądz przyłożył mu pistolet do głowy. Mówił, że ma kontakt z Bogiem - relacjonowała.

Ole, 18-letni pół-Haitańczyk, nazywany "narzeczonym nuncjusza", zaczął utrzymywać intymne kontakty z nuncjuszem w wieku 14 lat. Jak opowiada w rozmowie z "Newsweekiem", duchownego poznał na małej plaży. Arcybiskup Józef Wesołowski był po cywilnemu. Zaproponował chłopakowi, by ten popływał bez majtek, żeby można było zrobić zdjęcia - pisze tygodnik. Popływał za 200 dolarów.

Dostawali 3000 pesos za "pełny" seks. Nigdy w nuncjaturze. Czasem w samochodzie. Czasem w jaskini przy plaży - mówi "Newsweekowi" Bolîar R. Sánchez Veloz z prokuratury generalnej.

Reklama

Ani arcybiskup Józef Wesołowski, ani ojciec Wojciech Gil nie są podejrzani w aferze pedofilskiej. Dominikańska prokuratura dysponuje jednak znalezionymi między innymi w komputerze ojca Gila pornograficznymi zdjęciami nieletnich. Arcybiskupa w sierpniu odwołał ze stanowiska nuncjusza papież Franciszek, zakonnik wrócił do swojej rodziny do Polski.

Aferę pedofilską bada Watykan.