19 ofiar śmiertelnych i prawie tysiąc rannych. W Nepalu doszło do kolejnego w ostatnich tygodniach trzęsienia ziemi. Wstrząsy miały siłę 7,3 stopnia w skali Richtera. Epicentrum znajdowało się między Mount Everestem a Katmandu. Wstrząsy były odczuwalne też w Chinach i w Indiach, w tym w stolicy tego ostatniego kraju, New Delhi.
Jak informują agencje, wskutek trzęsienia zawaliły się niektóre budynki, uszkodzone przez poprzednie trzęsienie ziemi pod koniec kwietnia. W najbardziej wtedy zniszczonym rejonie Sindhupalchowk (czyt. Sindupalczouk) zginęło pięć osób. Sześć kolejnych poniosło śmierć w regionie Dolakha, gdzie znajdowało się epicentrum dzisiejszego trzęsienia. Mieszkańcy stolicy Nepalu Katmandu w panice wybiegli na ulice, pozamykano niektóre sklepy. Trzy osoby zginęły. Stołeczne lotnisko nie przyjmuje samolotów. W Indiach poniosło śmierć co najmniej pięć osób, a w Tybecie jedna.
W związku z nowym trzęsieniem ziemi Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej rozważa wysłanie kolejnej grupy ratowników do Nepalu. Centrum planowało w weekend wysyłkę pomocy humanitarnej. O tym, czy w samolocie znajdą się też lekarze i ratownicy, fundacja zadecyduje w najbliższych godzinach - zapowiada jej prezes, Wojciech Wilk. Poprzednie duże trzęsienie ziemi w Nepalu miało o wiele bardziej tragiczne skutki. Zginęło 8 tysięcy osób, a prawie 18 tysięcy zostało rannych.