Adrian Gajewski stracił życie w tajemniczych okolicznościach. Znaleziono go przed domem jego znajomej w niedzielę nad ranem. Przyjaciele zmarłego są przekonani, że to policjanci pobili 21-latka. To przekonanie skończyło się zamieszkami.

Reklama

W nocy z poniedziałku na wtorek w kierunku komendy policji w Zawierciu poleciały kamienie i butelki. Przed budynkiem zebrał się tłum osób, które domagały się wyjaśnień w sprawie śmierci Adriana Gajewskiego. Jak relacjonuje gazeta.pl, demonstranci obrzucili także radiowozy kostką brukową, a przed komendą zapalili opony.

Zamieszki trwały do późnej nocy. Mundurowi z Zawiercia, aby opanować agresywny tłum, musieli wezwać posiłki z Częstochowy i Katowic. Zatrzymano dwie osoby. Postawiono im zarzut napaści na funkcjonariusza.

Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie śmierci 21-latka. W ustaleniu jej przyczyn ma pomóc sekcja zwłok.