Według tłumaczeń studentów jednej z krakowskich wyższych uczelni, datki miały być przeznaczone na bliżej nieokreślone "cele charytatywne, związane z uroczystościami pogrzebowymi". Z ich wyjaśnień wynikało, że jeden wybierał się w podróż do Warszawy.

Reklama

"Wykorzystując smutek i szok po tragedii pod Smoleńskiem, oszukali w ten sposób wielu krakowian" - powiedział o zatrzymanych Marek Anioł.

Straż miejska wszczęła przeciwko nim postępowanie o wykroczenie, polegające na publicznej zbiórce ofiar bez pozwolenia. Zakończy się ono skierowaniem do sądu wniosku o ukaranie obwinionych. Studentom grozi kara grzywny w wysokości do 5 tys. zł.

"Chcemy ostrzec opinię publiczną, że w tym trudnym dla nas wszystkich okresie mogą pojawić się tego typu oszukańcze działania" - powiedział rzecznik krakowskiej Straży Miejskiej.