Błaszczak w niedzielę, w programie 1 Polskiego Radia był pytany o stan polskiej armii, w tym o wojska lądowe.
Wojska lądowe zmieniają się jeżeli chodzi o zdolności związane z artylerią. To jest największe wyzwanie, wyciągamy wnioski z agresywnej polityki Rosji. (...) Z napaści rosyjskiej na Gruzję w 2008 r., z napaści rosyjskiej na Ukrainę w 2014 r., i doskonale wiemy, że artyleria w tych konfliktach odgrywała kluczową rolę - powiedział szef MON.
Wyjaśnił, że to z tego powodu w 2019 r. podpisano umowę z USA dotyczącą zakupu sytemu rakietowego HIMARS o zasięgu do 300 km. Wspomniał, też o obronie przeciwlotniczej, przypominając o zakupie, w ramach pierwszej fazy programu Wisła, amerykańskich rakiet Patriot.
Mamy do czynienia z manipulacją
Błaszczak został też zapytany o doniesienia medialne dotyczące ostatnich ćwiczeń Zima 20, które miały zakończyć się "klęską polskiej armii". - Mamy do czynienia z manipulacją, z fake newsami - ocenił szef MON.
Wojsko musi ćwiczyć. Wojsko ćwiczy na poligonie, ale ważne są również tego rodzaju ćwiczenia, które poprzez działania sztabów świadczą o przygotowaniu dowódców do pełnienia swoich obowiązków. Te ćwiczenia poprzez zastosowanie sprawdzonego programu komputerowego - to jest program wykorzystywany w wojsku USA - dają nam wiedzę na temat potencjału (naszej armii - PAP) - stwierdził Błaszczak.
W tym kontekście dodał, że "nie bez przyczyny" doprowadził do tego, że w ćwiczeniu badany był potencjał uzbrojenia, które dopiero zostało zamówione. - Spotkałem się z atakiem, że ono (uzbrojenie - PAP) jeszcze nie jest na wyposażeniu Wojska Polskiego, ale już będzie. Patrioty już od przyszłego roku będą na wyposażeniu Wojska Polskiego. Podobnie HIMARS-y - rok później. Do 2024 r będziemy mieli (samoloty - PAP) F-35. Wiec ten potencjał należy zbadać - powiedział.
Chcę zapewnić, że Polska jest bezpieczna, że Wojsko Polskie jest dobrze przygotowane do tego, żeby bronić niepodległości naszego kraju, że Wojsko Polskie jest coraz liczniejsze, jest wyposażane w najnowocześniejszy sprzęt i w końcu, że jest w bardzo ścisłych relacjach z wojskami NATO i USA - zapewnił.
Dopytywany jak sam ocenia manewry Zima 20 Błaszczak stwierdził: - Oceniłem te manewry pozytywnie. Ja bym wystawił szóstkę. Oczywiście są mankamenty, ale o właśnie o to chodzi, żeby te mankamenty wskazać, uchwycić, bo te mankamenty zostaną usunięte. Temu służy ćwiczenie. To jest forma doskonalenia.
Rozmowa z sekretarzem obrony USA
Błaszczak przyznał też jest już umówiony na rozmowę telefoniczną w przyszłym tygodniu z Lloydem Austinem, sekretarzem obrony Stanów Zjednoczonych w administracji nowo wybranego prezydenta USA Joe Bidena. Przyznał, że planowano, by spotkanie z szefami obrony obu państw odbyło się "twarzą w twarz" podczas szczytu NATO zaplanowanego na koniec lutego, jednak ze względów epidemicznych szczyt ten będzie przeprowadzony w formie wideokonferencji.
Jeszcze przed tą rozmową Błaszczak zapewnił, że po zmianie w fotelu prezydenta USA współpraca Polski i USA w zakresie bezpieczeństwa "będzie kontynuowana". "Polska jest ważnym partnerem USA. My wobec naszych sojuszników jesteśmy solidarni" - powiedział Błaszczak.