Kolegium IPN we wtorek zajęło się m.in. sprawą dymisji wiceprezesa IPN prof. Krzysztofa Szwagrzyka, który od wielu lat w całej Polsce prowadzi poszukiwania ofiar komunizmu, w tym żołnierzy powojennego podziemia antykomunistycznego. W spotkaniu uczestniczyli m.in. prezes IPN Jarosław Szarek i prof. Szwagrzyk.
Kolegium IPN pozytywnie oceniło pracę prof. Krzysztofa Szwagrzyka - podkreślił przewodniczący Kolegium IPN prof. Jan Draus, który wcześniej odczytał komunikat władz IPN, informujący o tym, że prezes IPN nie przyjął dymisji prof. Szwagrzyka z funkcji wiceprezesa IPN.
Trwają rozmowy zmierzające do rozwiązania problemu. Sprawa poszukiwania i identyfikacji szczątków bohaterów narodowych jest i pozostaje priorytetem działalności Instytutu Pamięci Narodowej - oświadczył odczytując komunikat prof. Draus.
Komunikat został przez niego odczytany w obecności prof. Szwagrzyka, prezesa IPN Jarosława Szarka i dyrektora Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, zastępcy Prokuratora Generalnego Andrzeja Pozorskiego. Prof. Szwagrzyk i członkowie Kolegium IPN nie chcieli komentować sprawy.
Do dymisji prof. Szwagrzyka we wtorek, jeszcze przed posiedzeniem Kolegium IPN, odniósł się w rozmowie z PAP prezes IPN Jarosław Szarek. Pytany o przypuszczenia dotyczące powodów dymisji prof. Szwagrzyka prezes IPN powiedział, że wiąże się ona m.in. ze współpracą Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN (którym kieruje Szwagrzyk) z Pomorskim Uniwersytetem Medycznym w Szczecinie. Specjaliści tej uczelni w ramach Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów zajmują się identyfikacjami ofiar komunizmu. W ocenie prezesa IPN, w ostatnich latach współpraca Instytutu ze szczecińską uczelnią układała się właściwie.
Zgodnie z ubiegłoroczną nowelizacją ustawy o IPN, to Instytut odpowiada nie tylko za poszukiwania ofiar, ale również za identyfikacje. W tym celu tworzona jest w IPN Baza Materiału Genetycznego; jest jednak ona kosztowna, a IPN (bez znaczącego zwiększenia budżetu) otrzymał wiele nowych zadań związanych m.in. z rozbudową własnej struktury, z przesunięciem zakresu działalności IPN z 1939 r. do 1917 r., a także z kosztami realizacji tzw. ustawy dezubekizacyjnej.
B. działacz opozycji antykomunistycznej i członek Kolegium IPN Krzysztof Wyszkowski przed wtorkowym posiedzeniem kolegium powiedział PAP i IAR, że prof. Szwagrzyk informował Kolegium IPN o trudnościach związanych z identyfikacjami już 18 stycznia br. Jak mówił, większość członków kolegium zdecydowanie opowiedziała się za koniecznością uzgodnienia budżetu IPN z nowymi obowiązkami Instytutu.
Ta baza genetyczna (tworzona w IPN - PAP) po prostu bardzo drogo kosztuje (...) i z jednej strony trzeba ją rozbudować, a z drugiej strony trzeba liczyć się z interesami tych wykonawców, którzy dotychczas to robili (bazy w Szczecinie - PAP) - powiedział Wyszkowski.
W ubiegłorocznej rozmowie z PAP prof. Szwagrzyk, pytany o współpracę IPN ze specjalistami ze Szczecina, powiedział, że Instytut w tej sprawie będzie działał zgodnie z prawem. - Jesteśmy urzędem państwowym, działamy w oparciu o regulacje prawne państwa polskiego. Nowelizacja ustawy o IPN mówi wyraźnie, że to Instytut Pamięci Narodowej tworzy bazę genetyki i odpowiada za badania genetyczne - powiedział Szwagrzyk.
Polska Baza Genetyczna Ofiar Totalitaryzmów prowadzi badania od 2012 r. Do tej pory zgromadziła 861 próbek od ofiar obydwu totalitaryzmów (pobranych po ekshumacjach) i materiał porównawczy pobrany od ok. 1600 osób spokrewnionych z tymi ofiarami.
W tym czasie zakończono badania DNA około 400 osób odnalezionych, co daje około sześciu osób miesięcznie. Do wiadomości publicznej podano nazwiska 62 zidentyfikowanych osób, natomiast zidentyfikowano do tej pory przeszło 70 osób - powiedział we wtorek PAP dr Andrzej Ossowski z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów. Podkreślił też, że o całości badań na bieżąco informowani są prokuratorzy prowadzący śledztwa, w ramach których prowadzone są badania.
Największym problemem, z jakim spotykamy się w naszych badaniach, to brak materiału porównawczego od krewnych ofiar, co uniemożliwia ich zakończenie i identyfikację badanej osoby. Kolejnym problemem jest degradacja badanych szczątków, która znacznie wydłuża proces badawczy. Badania identyfikacyjne ofiar zbrodni systemów totalitarnych to bardzo skomplikowany proces naukowy wymagający wielokrotnej kontroli i weryfikacji uzyskiwanych wyników badań. Badania prowadzone przez PBGOT są konsultowane z Instytutem Ekspertyz Sądowych z Krakowa (IES). Każda identyfikacja, która zostaje przekazana prokuratorom IPN jest konsultowana z IES, wykonującym wyjątkowo skomplikowane obliczenia biostatyczne - powiedział Ossowski.