Dzisiejsza uroczystość jest wyrazem pamięci dla żołnierzy konspiracji - powiedział PAP ppłk Zbigniew Rylski ps. Brzoza, ostatni żyjący żołnierz batalionu AK "Parasol". Głównym organizatorem akcji był Aleksander Kunicki, szef wywiadu. Adam Borys, twórca +Parasola+ zaakceptował członków grupy, którzy mieli wykonać wyrok na Kutscherze. Zwierzchnicy Kedywu zatwierdzili projekt akcji - tłumaczył Rylski. Postawa uczestników akcji była wynikiem naszego patriotycznego wychowania przed 1939 rokiem - dodał.

Reklama

"Ten zamach zmienił losy Warszawy"

Spotykamy się tu, jak co roku, bo wiemy, że pamięć i budowanie naszej tożsamości jest bardzo ważne – powiedziała podczas uroczystości marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska. Ten zamach, trwający 100 sekund, zmienił losy Warszawy. Niemcy zobaczyli, że Polaków nie można zastraszyć, że nie ma takiej siły, która odebrałaby nam chęć walki o wolność – dodała.

Reklama

Znowu tu, w Alejach Ujazdowskich, jesteśmy razem w wymiarze wielopokoleniowym, aby oddać hołd tym, którzy poświęcili swoje życie i zdrowie, abyśmy byli wolni - powiedział szef Urzędu do Sprawa Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk. Tym, którzy 80 lat temu, w imieniu polskiego państwa podziemnego wykonali wyrok śmierci na +kacie Warszawy - dodał Kasprzyk.

Co się wydarzyło w 1944?

Reklama

80 lat temu, 1 lutego 1944 r. żołnierze oddziału specjalnego "Pegaz" Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej dokonali udanego zamachu na dowódcę SS i Policji w dystrykcie warszawskim Franza Kutscherę, zwanego "katem Warszawy". W mieście i na terenie podległego mu dystryktu Kutschera wprowadził niespotykany wcześniej terror, którego celem było zastraszenie ludności cywilnej i sparaliżowanie działalności polskiego ruchu oporu.

Akcja, w której zabito Kutscherę, odbyła się w Alejach Ujazdowskim w Warszawie. W jej wyniku polegli Bronisław Pietraszkiewicz "Lot", Zbigniew Gęsicki "Juno", Marian Senger "Cichy", Kazimierz Sott "Sokół".

Niemcy urządzili Kutscherze uroczysty pogrzeb i odpowiedzieli na jego śmierć surowymi represjami. Tylko 2 lutego 1944 r. zamordowali w Warszawie 300 Polaków. Była to jedna z ostatnich publicznych egzekucji przed wybuchem Powstania Warszawskiego.