"Medialny zamach stanu" - czytamy na okładce z fotomontażem Piotra Kraśki. - Zarówno w „Wiadomościach” Piotra Kraśki, jak i w TVP Info walą na oślep, kłamią i manipulują na skalę zdaniem wielu obserwatorów niespotykaną od czasów stanu wojennego. Celem jest zrewoltowanie kraju, swego rodzaju pucz medialny – piszą dziennikarze "W Sieci".

Reklama

Okładkowy materiał tygodnika opisuje rzekome manipulacje w "Wiadomościach" i TVP Info. Autorzy skupili się głównie na materiale Karoliny Lewickiej, dotyczącym weekendowych marszy, jakie miały miejsce ponad tydzień temu.

Skrytykowali też dobór komentatorów w programach publicystycznych w TVP Info prowadzonych przez Karolinę Lewicką i Jana Ordyńskiego.

Opierając się na anonimowych źródłach autorzy piszą też m.in. o wydawcach "Wiadomości", którzy "myślą o tym jak dowalić PiS i prezydentowi" i o samym szefie serwisu, Piotrze Kraśko.

Z korytarzowych plotek wynika, że dziennikarz szuka sobie obecnie miejsca w Watykanie - chce zostać korespondentem w Rzymie, dlatego coraz częściej bywa w Krakowie w pałacu kard. Stanisława Dziwisza. Metropolita miałby wesprzeć jego starania o posadę korespondenta po tym, jak PiS zacznie robić czystki w mediach publicznych.

Autorzy tekstu spekulują też, że dziennikarze zwolnieni z TVP mogą znaleźć pracę w nowym kanale Kiwi TV, który zamierza uruchomić w telewizji naziemnej Agora.

Reklama

Na tekst "W Sieci" jako pierwszy zareagował sam Piotr Kraśko i zapowiedział tygodnikowi braci Jacka i Michała Karnowskich proces.

Po kilku godzinach TVP również poinformowała, że podejmie kroki prawne. - Okładka narusza dobre imię nadawcy publicznego, a zamieszczone na niej tytuły: „Medialny zamach stanu” i „Odsłaniamy kulisy ataku TVP na rząd i prezydenta”, są formułowaną publicznie sugestią, która w żadnej mierze nie odpowiada rzeczywistości - pisze TVP w oświadczeniu.

- Ponadto wspomniana wyżej okładka, utrzymana w stylistyce Dziennika Telewizyjnego z czasu stanu wojennego, ukazująca red. Piotra Kraśkę, etatowego pracownika TVP S.A w wojskowym mundurze generalskim, narusza także jego dobra osobiste - czytam dalej.

Telewizja tłumaczy, że sama publikacja pt. „Cel: zabić PiS” jest wybitnie tendencyjna, a Telewizyjna Agencja Informacyjna jest w stanie odeprzeć każde przekłamanie i nieuprawnioną spekulację.

- Przykładowo: jedyną przyczyną nieznacznego opóźnienia emisji specjalnego wystąpienia Pani Premier Beaty Szydło było zbyt późne dostarczenie przez KPRM linku do materiału źródłowego, który dotarł do TVP o godz. 19:56.
Warto przy tym wziąć pod uwagę, że TVP S.A., zgodnie z wewnętrznymi procedurami, nie wyemituje żadnego nadesłanego materiału bez uprzedniego obejrzenia. Poczucie odpowiedzialności nadawcy publicznego nakazuje bowiem ostrożność i branie pod uwagę ryzyka prowokacji -
czytamy w oświadczeniu.