W poniedziałek Polskie Radio poinformowało, że zawiesza Tomasza Zimocha w pełnieniu obowiązków pracowniczych. Władze radia tłumaczą, że poszło o „sformułowania i gesty naruszające dobre imię” spółki w wywiadzie dla „Magazynu” DGP. Zarząd PR uznał, że Zimoch złamał uchwałę z 2004 roku dotyczącą przestrzegania etyki zawodowej, i skierował sprawę do Komisji Etyki Polskiego Radia.
Nie wiadomo, kiedy sprawa się rozstrzygnie. Pod znakiem zapytania stanął wyjazd Zimocha do Francji, skąd miał relacjonować mecze Euro 2016. Komentator uzyskał akredytację i ma już kupione bilety, ale z naszych informacji wynika, że najprawdopodobniej nie weźmie udziału ani w Euro 2016, ani też w letnich igrzyskach w Rio. Odpowiedzi na pytanie, czy Zimoch wystąpi w roli komentatora w czasie mistrzostw piłkarskich, Polskie Radio nie udziela. Dziennikarz nie chce komentować decyzji zarządu.
W wywiadzie dla „DGP” popularny komentator sportowy skrytykował nie tylko toczącą się od miesięcy batalię wokół Trybunału Konstytucyjnego, ale też brak szacunku dla państwa i prawa, jaki jego zdaniem okazują politycy PiS. Zimoch wystąpił też w obronie szefa TK Andrzeja Rzeplińskiego i ocenił politykę kadrową mediów publicznych. Jest gorzej niż w stanie wojennym, gorzej niż za komuny. To jest poniżanie dziennikarzy, wydawców. Ludzie są upokorzeni, zmęczeni. Co ja mam pokazać – transmisje, audycje, depesze? – mówił o nieformalnej weryfikacji pracowników mediów publicznych.
Reklama
W weekend PR w odpowiedzi na słowa Zimocha poinformowało, że jest on jednym z najlepiej wynagradzanych dziennikarzy. Jedyna weryfikacja, jaka odbywa się w Polskim Radiu, dotyczy profesjonalizmu i rzetelności dziennikarskiej – napisała spółka w komunikacie. Kierownictwo PR było też oburzone zdjęciem, na którym Zimoch zapozował, wykonując „gest Kozakiewicza”.
Jak można interpretować ilustrujący wywiad gest red. Zimocha, gest, który podczas olimpiady w Moskwie miał swój ciężar gatunkowy, natomiast obecnie jest po prostu wulgarny? – pyta kierownictwo PR. W czyją stronę jest skierowany? Redaktor Zimoch swoimi wypowiedziami, jak i gestem być może chce sprowokować wojnę, której w Polskim Radiu nie ma – czytamy w oświadczeniu.

Niespełna 40 dni do startu Euro 2016. "Nie ma co przegrzewać atmosfery, ale mamy tak silną drużynę, że jak nie teraz, to kiedy?:

Trwa ładowanie wpisu