"Jak to możliwe, że cenzurowane na Facebooku był strony patriotyczne lub po prostu związane ze środowiskami konserwatywnymi, podczas gdy te rozpowszechniające wyjątkowo haniebne kłamstwa, jak Sok z Buraka (nie wspominając o tych obrażających Jana Pawła II i innych godzących w uczucia religijne katolików) nigdy nie naruszają zasad jego użytkowania?" - zastanawia się do "Do Rzeczy" i od razu udziela odpowiedzi na to pytanie.
Marcin Makowski i Cezary Gmyz, publicyści tygodnika, twierdzą, że Sylwia de Weydenthal, pracowniczka polskiego biura Facebooka, otwarcie sprzyja krytykom obecnej władzy oraz Komitetowi Obrony Demokracji. Jako dowód przedstawiają fotografie znalezione w internecie, na profilach społecznościowych szefowej polskiego oddziału FB. Na jej profilu facebookowym, jak pisze "Do Rzeczy", można znaleźć na przykład zdjęcia z antyrządowych demonstracji KOD.
Na tym jednak nie koniec, bo jak argumentuje Makowski, Sylwia de Weydenthal udostępniła w sieci mem przedstawiający Jarosława Kaczyńskiego, podpisanego jako "NASZ NOWY PRZYWÓDCA MAO PIS DA". Gmyz z kolei dotarł do fotografii, na której obok szefowej Facebooka na Polskę stoi Ryszard Petru.
"Wszyscy wiedzą, że szefami GW są Michnik i Jarosław Kurski, ale dziś większą siłę rażenia ma Facebook. Warto więc wiedzieć, kto go robi" - zwraca uwagę Cezary Gmyz w opublikowanym w internecie komentarzu.