Artykuł pt. "Dubler", który ukazał się 13 sierpnia jest sylwetką Mariusza Muszyńskiego.

Portal Press podał w piątek rano, że dziennikarz "Newsweeka Polska" Wojciech Cieśla dostał w czwartek wezwanie do stawienia się na przesłuchanie do Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Rejonowej Policji. Wezwanie ma związek z artykułem autorstwa Cieśli dotyczącym wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego Mariusza Muszyńskiego. Jak podaje Press, w wezwaniu poinformowano, że przesłuchanie dotyczy publikacji artykułu "bez zgody osoby zainteresowanej". W sierpniu w "Neewsweeku" ukazał się artykuł Cieśli, który został poświęcony sędziemu Muszyńskiemu. W publikacji znajdują się m.in. informacje dot. miejsca zamieszkania wiceprezesa TK.

Reklama

Stołeczna prokuratura okręgowa odnosząc się do doniesień mediów ws. wezwania, jakie otrzymał Cieśla, napisała w piątek na Twitterze: "Postępowanie Prokuratury dotyczy ujawnienia miejsca zamieszkania bohatera artykułu, a nie jego braku zgody na publikację".

Prokuratura opublikowała również oświadczenie w tej sprawie. "To nieprawda, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi postępowanie w sprawie dziennikarza +Newsweeka+, dlatego że napisał artykuł "bez zgody osoby zainteresowanej". Podawane w mediach informacje na ten temat są manipulacją i wprowadzają w błąd opinię publiczną" - podkreśliła prokuratura.

Jak podała prokuratura, Cieśla został wezwany na przesłuchanie w charakterze świadka, a sprawa - zdaniem prokuratury - nie ma nic wspólnego z ograniczaniem wolności słowa czy prawa dziennikarzy do krytyki. Prokuratura przypomniała też, że postępowanie przygotowawcze nie obejmuje okoliczności objętych tajemnicą dziennikarską, a jedynie ujawnienia prywatnych danych. Dane wrażliwe jakim jest m.in. miejsce zamieszkania są chronione prawem.

W oświadczeniu poinformowano także, że do prokuratury wpłynęło zawiadomienie dotyczące ujawnienia w prasie miejsca zamieszkania, a prawo obliguje prokuraturę do wszczęcia w tej sprawie dochodzenia.

Reklama

Prokuratura okręgowa zaapelowała też, do mediów o niepowielanie nieprawdziwych informacji w tej sprawie.

W piątek rano w imieniu Rady Press Club Polska oświadczenie "w związku z używaniem służb państwa wobec dziennikarzy" wystosował Marcin Lewicki. "Działania organów państwa wobec dziennikarzy, ujawniających swoimi publikacjami przestępstwa lub nieprawidłowości w życiu publicznym, polegające na straszeniu stawianiem zarzutów karnych, wzywaniu na przesłuchania i stosowaniu wobec nich innych represji przy instrumentalnym użyciu prawa są brutalną i niedopuszczalną próbą zastraszenia, zapewne w celu wymuszenia zaniechania tego typu publikacji" - zaznaczył Lewicki.

Jak dodał, "używanie w tym kontekście AWB, policji i prokuratury jest właściwe państwom autokratycznym, nie demokratycznym".

W oświadczeniu Press Club Polska wyraził najwyższe uznanie wszystkim dziennikarzom i pracownikom mediów, którzy wykonują swój zawód zgodnie z regułami, w poszanowaniu prawdy i dobrze pojętym interesie publicznym, którym jest m.in. wolność słowa i swoboda wypowiedzi.