To była najlepsza metoda ratunku dla 52-letniego pacjenta. Trzy tygodnie temu lekarze wykryli u niego złośliwy nowotwór serca. Rosnący guz szybko zatkałby komorę i zabił chorego.

Reklama

Lekarze z poznańskiego Szpitala Klinicznego Przemienienia Pańskiego Uniwersytetu Medycznego poprosili o pomoc amerykańskich kolegów. Na apel odpowiedział prof. Michael Reardon z kliniki w Houston. Przyjechał do Polski i pokazał naszym chirurgom opracowaną przez jego zespół rewolucyjną metodę operacji.

Po wyjęciu serca z klatki piersiowej pacjenta podłączono do urządzenia pompującego krew, a chore serce trafiło na stół operacyjny. Tam chirurdzy wycięli nowotwór, zszyli mięsień i z powrotem "podłączyli" serce pacjentowi.

Lekarze nie zdradzają na razie, czy się udało. Nie wiadomo, jak czuje się pacjent. Ale obiecują, że w czwartek opowiedzą o szczegółach tej nowatorskiej operacji.