Marcin Graczyk: Jak pan ocenia kończący się właśnie rok w polskiej polityce? Czy któreś z wydarzeń może wpłynąć na nasze losy w przyszłości?
Prof. Paweł Śpiewak*: Nie sądzę. To był wyjątkowo mozolny rok. Ale to w zasadzie dobrze, że nie było w polityce jakiś poważnych wstrząsów. Jedynym wyjątkiem było ujawnienie afery hazardowej połączone ze spadającym poparciem dla Platformy Obywatelskiej. To na pewno jest jakiś wyraźny sygnał, ale nie na tyle poważny czy przełomowy, żebym miał twierdzić, że PO straci władzę. Albo że opozycja przejmie większą kontrolę nad parlamentem. Nie nic takiego się nie dzieje.

Reklama

Ale przecież afera hazardowa doprowadziła do poważnego konfliktu między starymi i wypróbowanymi przyjaciółmi, Donaldem Tuskiem i Grzegorzem Schetyną. Gołym okiem widać, że miedzy tymi dwoma politykami wyrósł pewien mur.
My tak naprawdę nie wiemy, co się tam dzieje. Póki mamy w Polsce taki podział władzy, jaki mamy, to paradoksalnie Donald Tusk po tej aferze dał Schetynie ogromną władzę. I to władzę, która w sytuacji realnego konfliktu między nimi mogłaby doprowadzić do bardzo mocnego i realnego osłabienia samego Tuska. Grzegorz Schetyna, kontrolując parlament i aparat partyjny, ma ogromną możliwość wpływania na decyzje partii. Więc tak naprawdę teraz może być o wiele groźniejszy dla Tuska niż kiedykolwiek wcześniej. Wedle zasady, że przeciwników trzeba mieć blisko siebie a nie daleko. Nie powiedziałbym więc, że ta sytuacja dobrze wróży panu premierowi.

A czy zgodzi się pan z opinią, że mimo może nie najlepszej sytuacji wewnątrz Platformy, Tusk tak naprawdę z tego roku wychodzi wzmocniony? Choćby dlatego, że przeprowadził nas suchą noga przez kryzys gospodarczy?
Nie. Donald Tusk wychodzi z tego roku bardzo poważnie osłabiony. Pokazał, że działa na zasadzie jazdy autobusem na gapę. Wszystko, co robi, jest właśnie taką jazdą na gapę. Niespełnione są żadne obietnice, wciąż czekamy na wybory, po których rzekomo ma być lepiej, ale wcale nie ma jasności, czy naprawdę będzie lepiej. Taktyka Tuska to unikanie konfrontacji z problemami, a to nie jest taktyka dobra dla polskiego państwa. Nawet jeśli pozycja Tuska w partii jest wysoka i cieszy się uznaniem społecznym, to tak naprawdę w gruncie rzeczy okazał się premierem słabym. To jest szef rządu, który nie jest w stanie podjąć ani jednej poważnej decyzji w poważnych sprawach.

czytaj dalej



Ale nie może pan zaprzeczyć, że Tusk dotrzymał jednej obietnicy: obiecał Polakom, że nasz rodak będzie szefem Europarlamentu i tak właśnie się stało.
I co z tego? To jest zupełnie bez znaczenia. Nie jestem jakoś przesadnie dumny z tego, że Jerzy Buzek został przewodniczącym Parlamentu Europejskiego. Jakby Polacy wygrali w piłkę nożną, to byłbym naprawdę dumny, ale akurat z tego nie jestem.

A jaki będzie w polityce nadchodzący rok?
To będzie rok bardzo interesujący. Choćby tylko dlatego, że to rok wyborczy , ale nie tylko. Myślę, że są trzy czynniki, które będą wpływać na jego obraz. Po pierwsze, w tym roku zetkniemy się z realnymi skutkami kryzysu gospodarczego. Przy obecnym skoku deficytu jakiekolwiek finansowanie szkół czy inwestycji infrastrukturalnych itp. będzie absurdem. Myślę więc, że będzie to w Polsce przede wszystkim rok odczuwalnego kryzysu. Po drugie, o czym już wspomniałem, będzie to rok wyborczy, a więc rok zaostrzającego się konfliktu politycznego. W sumie zresztą bardzo prymitywnego, bo poza personaliami o nic więcej tam nie chodzi. Wreszcie, po trzecie, to będzie rok bardzo trudny ze względu na politykę międzynarodową Polski, czyli narastający konflikt w Afganistanie, który przy niedostatkach naszej armii będzie prowadził do narastającego kryzysu dowodzenia i zaufania do polskiego zaangażowania w międzynarodowych misjach wojskowych. Obawiam się, że po po prostu Polacy zaczną w Afganistanie ginąć.

Reklama

Czy ten trudny rok przyniesie jednak zwycięstwo Donalda Tuska w wyborach prezydenckich?
Tak, ale jego zwycięstwo wcale nie oznacza zwycięstwa jakiejś słusznej sprawy. Tusk wygra, bo ma konkurenta takiego jakiego ma. I tyle.

* prof. Paweł Śpiewak - socjolog, były poseł PO