Fritzl chwyta się każdego sposobu, aby wyjść z opresji najmniejszym kosztem. Również wczorajsze przyznanie się do zabójstwa niemowlaka poprzez wstrzymanie się od sprowadzenia pomocy lekarskiej miało na celu jedynie stworzenie przed sądem pozorów zrozumienia własnych win. Mam nadzieję, że sędzia Andrea Humer rozszyfrowała jego grę i "marketingowe" zabiegi niewiele mu pomogą.
Skrucha Josefa Fritzla jest fałszywa. Nic nie uratuje go przed dożywociem. Żaden rozsądny człowiek nie zachłyśnie się jego rzekomą skruchą. Wie, że jest obliczona na zmiękczenie sądu - pisze Jerzy Jachowicz.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama