Najważniejszą z obietnic miał być polski cud. Nikt oczywiście racjonalnie myślący w żaden cud nie wierzył, ale kampania przekonała miliony ludzi, że można pójść na skróty. Na szczęście dla kraju i ku rozczarowaniu pierwszy raz biorących w głosowaniu, na skróty Tusk nie poszedł.

Reklama

Po 500 dniach można powiedzieć, że nie poszedł nigdzie. Nie ma reform strukturalnych, bo brakuje pieniędzy na najmniejszy choćby ruch. Ale też nie ma woli zmian. Wszystko przykrywa niebywała aktywność medialna i propagandowa rządu. Pierwszy etap rządów około (pół roku) upłynął na podtrzymywaniu wyborczej euforii i to się udało. Koszt tego był jednak wielki, bo rząd musiał zrezygnować z najtrudniejszych społecznie decyzji, a właśnie wtedy miał mandat, by je przeprowadzić.

>>> Król: Na 500 dni wystawiam rządowi Tuska trójkę z plusem

Przez drugie pół roku tracono czas na przekonywaniu, że jesteśmy wyspą szczęścia i kryzys nas nie dotknie. Nawet budżet napisano tak, by to uprawdopodobnić. W rezultacie w połowie roku kompletnie zabraknie pieniędzy w kasie państwa i potrzebna będzie szybka nowelizacja. Propaganda rządu spowodowała też, że wielu Polaków nabrało się na mit silnej złotówki i brało kredyty w obcych walutach. W podobną pułapkę wpakowały się firmy, kupując bardzo niebezpieczne opcje: zabezpieczające... przed wzrostem wartości złotego. Oczywiście rząd nie powinien siać paniki, ale przekonywanie, że naszemu rynkowi nic nie grozi, wyrządziło gigantyczne i w dodatku trudne do pełnego oszacowania szkody.
Trzecie półrocze rządów to poszukiwanie winnego. Kryzys stał się oczywisty, ludzie tracą pracę, firmy zagrożone upadkiem - propaganda musi więc znaleźć kozła ofiarnego. Rządowi magicy od PR wskazali natychmiast na prezydenta i PiS. Do wyborów europejskich dadzą radę tak ciągnąć.

Reklama

>>> Rychard: 500 dni rządu. Jest co świętować

Co potem? Nie wygląda na to, by rząd wiedział, jak z tego wybrnąć. Oczywiście bardzo przychylne obecnej ekipie media łagodzą moment, gdy będzie musiał stanąć w prawdzie. Moment ten jednak nadejdzie. Było pięknie i obiecująco, wyszło jak zwykle.

___________________

PRZECZYTAJ TAKŻE:
>>> Michalski: Tusk - administrator naszych snów