W sporze między fundacją o. Tadeusza Rydzyka Lux Veritatis a Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska chodzi o duże pieniądze. Konkretnie o ponad 27 mln złotych, które Fundusz odebrał Lux Veritatis dokładnie rok temu. Dlaczego redemptorysta czekał ze złożeniem pozwu do sądu tak długo? Bo liczył, że odwiert geotermalny zakończy się sukcesem. Tak się nie stało, więc pilnie musi znaleźć pieniądze na pokrycie strat. Szuka ich w państwowej kasie.

Reklama

O. Rydzyk jest pewny wygranej, dopuszcza jednak porażkę w jednym przypadku, gdy "proces będzie miał charakter polityczny". I niewątpliwie aspekt polityczny zaważył na całym przedsięwzięciu geotermalnym o. Rydzyka. Na początku 2007 r. założona przez redemptorystę fundacja otrzymała z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska na badania geotermalne 12 mln złotych. Informacja ta wzbudziła pewne zainteresowanie, jak większość przedsięwzięć podejmowanych przez o. Rydzyka, nikt jednak nie kwestionował jej aspektu finansowego.

Problem pojawił się, gdy pod koniec roku Fundusz dołożył Lux Veritatis jeszcze 15 mln złotych. Odbyło się to w atmosferze silnych nacisków, łącznie ze odwołaniem przez ówczesnego ministra ochrony Jana Szyszki, członka zarządu Funduszu przeciwnego przyznaniu dodatkowych środków. Rząd PiS w ostatnich dniach urzędowania odwdzięczał się o. Rydzykowi za poparcie polityczne w wyborach w 2005 r. Ale nastał rząd PO i dokładnie przyjrzał się umowie z Lux Veritatis. Jeden z urzędników przeprowadzający kontrolę mówił mi, że na urzędowym druku znajdują się skreślenia i ręczne dopiski na korzyść Fundacji. Gdy jeszcze okazało się, że Lux Veritatis nie jest w stanie wypełnić warunków umowy, np. przedstawić odpowiedniego zabezpieczenia finansowego na inwestycję, Fundusz umowę zerwał.

Choć o. Rydzyk głośno krzyczał, że to zemsta polityczna PO, a fundacja jest czysta jak łza, jednak sprawy do sądu nie złożył. Doskonale wiedział, że nie ma szans. Tym bardziej, że Fundusz przed wymówieniem umowy skonsultował sprawę z NIK i prawnikami. Ponieważ o. Rydzyk i jego media nie zostawiły na Funduszu suchej nitki, ten w sierpniu zeszłego roku sam zaproponował Lux Veritatis wystąpienie na drogę sądową.

Reklama

Fundacja tego nie zrobiła do teraz. Co się zmieniło w ciągu roku? Czy o. Rydzyk ma jakieś nowe, przekonywujące dowody, że pieniądze zostały odebrane niesłusznie? Nie. Zmieniła się sytuacja finansowa o. Rydzyka. Był tak pewny sukcesu, że za własne środki dokonał odwiertu na głębokość 3 tysięcy metrów. Spodziewanej gorącej wody o temperaturze ponad 80 stopni jednak nie znalazł, jedynie na głębokości 2200 metrów wodę o temperaturze ok. 60 stopni. To pozwoli mu co najwyżej ogrzanie jego kompleksu medialnego, natomiast temperatura wody jest za niska, aby energię cieplną zamieniać na elektryczną, a to miało być podstawą finansowego sukcesu przedsięwzięcia. Sukcesu nie ma, jest finansowe fiasko. Dlatego o. Rydzyk chwyta się każdej metody, aby zdobyć pieniądze, nawet gdy ma małe szanse na powodzenie, jak w przypadku procesu z Funduszem.