W PiS trwa teraz walka o władzę. Myślę, że Ludwik Dorn wychodząc z partii wcale nie chciał z niej wychodzić na dobre. Ma poczucie, że powinien być w środku wydarzeń. Podobnie, Zbigniew Ziobro również nie chce wychodzić z PiS. Nic więc dziwnego, że zaraz po tym jak ośmielił się dokonać krytyki PiS szybko się z niej wycofał i karnie wrócił w łaski prezesa.

Reklama

Spodziewam się najpóźniej po przegranych wyborach prezydenckich przez Lecha Kaczyńskiego próby przejęcia władzy w PiS. Ziobro razem z Dornem wywołają bunt, bo niezadowolonych w partii jest coraz więcej. Nic dziwnego, że ostatnio potajemnie się spotykają. Zresztą to nie jedyne spiskowe rozmowy jakie z posłami PiS prowadzi trzeci bliźniak. Zważmy na bardzo charakterystyczną wypowiedź pani poseł Masłowskiej, która chciała wyjść z PiS i zdradziła, że dzwonił do niej Ludwik Dorn i prosił, żeby nie wychodziła. Raczej chodzi tu o to, żeby w partii zostali niezadowoleni z niepodzielnych rządów prezesa PiS i stoczyli bój o władzę. Chodzi o przejęcie władzy od środka.