Okupowanie mównicy przez posłów opozycji było uzasadnioną reakcją na nieadekwatne zachowanie marszałka w stosunku do posła Szczerby. Na całym świecie działania polegające na obstrukcji obrad, protestów, są normalną reakcją mniejszości w sytuacji gdy większość nadużywa swoich praw. A tak właśnie było w tym przypadku - wyjaśnia - dr. hab. Jacek Zaleśny z Uniwersytetu Warszawskiego.
Prawem parlamentarzysty jest zabieranie głosu nawet w sprawach, które odbiegają od aktualnego porządku obrad. Dopóki swoją wypowiedzią nie narusza prawa - nie pomawia, nie mówi oczywistej nieprawdy, nie używa słów powszechnie uznawanych za obelżywe, dopóty powinien mieć prawo głosu. Wykluczenie z obrad w połączeniu z karą finansową było elementem represyjności w postępowaniu względem opozycji. Kultura polityczna wymaga od mniejszości parlamentarnej poszanowania praw
większości do podejmowania decyzji, natomiast od większości, poszanowania praw mniejszości do swobody wypowiedzi - dodał konstytucjonalista.