Magdalena Rigamonti: Odchodząc z PO we wrześniu 2016 r., mówił pan o swoim związku z KOD-em.

Stefan Niesiołowski*: Odchodziłem do KOD-u, który się rozsypał. Na szczęście nie przeze mnie. Tak się w polityce zdarza, jestem przyzwyczajony. Teraz KOD pogrążony jest w paraliżującym kryzysie. Jednak myślę, że w oparciu o KOD można stworzyć ruch polityczny, który obali PiS.

Jak pan chce to zrobić?

Reklama

Przecież to jest prosta sprawa. Wystarczy zjednoczyć te siły, o których mówiłem. Jeśli się nie zjednoczymy, PiS będzie rządził dalej.

Pan chce być na czele tego zjednoczenia?

Nie, ja już jestem za stary.

To kto?

Osoba wybrana przez KOD.

Nie ma nikogo takiego.

Zobaczymy. Poczekajmy. Ja się nie czuję na siłach. Widzi pani, jestem spuchnięty, miałem wczoraj implant wstawiany, to najlepszy dowód na to, że na polityce już zęby zjadłem. Teraz pani Stankiewicz musi się trzymać ode mnie z daleka. Kiedyś już raz o mało mi implantów kamerą nie wybiła.

To co, będzie pan z tylnego siedzenia zarządzał?

Nie, w maju będą wybory w KOD-zie. Uznamy każdy wybór. Tam jest realny spór - czy tworzyć ruch polityczny, czy ruch moralnej odnowy, który będzie dreptał od Kolumny Zygmunta do Palmy. PiS się nie boi moralnej odnowy, PiS się boi pięści, parasolek, demonstracji ulicznych. Myślę, że rządy PiS-u skończą się tym, że PiS-owcy będą skakać z okien Nowogrodzkiej, uciekać, a Kaczyńskiego helikopterem będą ewakuować z dachu. Przecież jeszcze chwila, a ludzie będą go mieli serdecznie dość, nie wytrzymają. Jestem pewien, że doprowadzi Polskę do katastrofy gospodarczej, do rozruchów ulicznych, niestety. Życzę PiS-owcom z całego serca, żeby musieli uciekać. PiS nie dopuści do uczciwych wyborów, tak przerobi ordynację, że będziemy głosować jak na Białorusi, będą fałszerstwa, poseł Sasin może wpaść na pomysł powołania specjalnej komisji, która będzie zatwierdzała kandydatów na posłów.

Panie pośle, spróbujmy rozmawiać realnie.

Realnie rozmawiamy.

O projekcie politycznym, o zjednoczeniu antypisowskich ruchów i partii, o przywódcy takiego zjednoczenia.

Widzę na czele takiego ruchu Władysława Frasyniuka.

Ale on nie chce, mówi, że ma firmę, ma ciężarówki.

A ja mu mówię, że Polska jest ważniejsza niż ciężarówki. Na razie innego lidera nie widzę. Choć oczywiście są Petru, Gasiuk-Pihowicz.

Lubnauer została przewodniczącą klubu Nowoczesnej.

Nie chcę się wtrącać w wewnętrzne sprawy Nowoczesnej, więc nie chcę wystawiać cenzurek jej członkom. Jest jeszcze Nowacka, u nas jest Protasiewicz, jest też Bińczycka, przewodnicząca naszej partii, świetnie politycznie wyrobiona. Jednak Frasyniuk byłby najlepszy.

*Stefan Niesiołowski to współzałożyciel ZChN, poseł trzech kadencji, były wicemarszałek Sejmu; we wrześniu 2016 odszedł z PO i wstąpił do koła Europejskich Demokratów