Magdalena Rigamonti: Jest pan socjologiem.
Andrzej Zybertowicz: I historykiem z pierwszego wykształcenia.
Oraz doradcą prezydenta Andrzeja Dudy, na którego głosowało 10 mln Polaków. Na Rafała Trzaskowskiego też 10 mln.
W wielu krajach kandydaci w wyborach prezydenckich idą łeb w łeb. Taka jest uroda demokracji, że w II turze obie strony mobilizują wszystkie zasoby emocjonalne, intelektualne i finansowe. W dziejach demokracji to nic nadzwyczajnego.
W dziejach Polski to nadzwyczajna sytuacja.
A wybory, w których konkurentami byli Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski?
Zdecydowanie mniejsza frekwencja.
A po jednej stronie był TW Bolek, a po drugiej TW Alek – a większość wyborców nie miała o tym pojęcia. Tak naprawdę wybór był pozorny. A teraz był rzeczywisty. To nie znaczy, że bagatelizuję sytuację, jestem tylko przeciw histeryzowaniu i tragizowaniu.