We wywiadzie dla RMF FM Palikot podkreślał, że decyzja o wykluczeniu ze składu hazardowej komisji śledczej Kempy i Wassermanna nie była decyzją klubu PO.

Reklama

Kempa i Wassermann zostali wykluczeni z komisji głosami przedstawicieli PO, którzy argumentowali, że posłowie PiS muszą stanąć przed komisją jako świadkowie, bo za rządów PiS zgłaszali uwagi do projektu zmian w tzw. ustawie hazardowej. We wtorek komisja hazardowa ma zdecydować o wezwaniu Kempy i Wassermanna na świadków.

"Niech się wyjaśni faktyczny udział Kempy i Wassermanna, być może członkowie komisji wiedzą coś więcej, czego my nie wiemy nie mając dostępu do wszystkich materiałów" - mówił Palikot. Podkreślił, że jeśli okaże się, że decyzja o wykluczeniu z komisji dwojga posłów PiS "była niczym nie uzasadniona, to oczywiście ktoś musi ponieść konsekwencje".

Dopytywany, o jakie konsekwencje chodzi, odparł: "to jest pytanie i o przewodniczącego Sekułę, i ewentualnie jakieś inne osoby, jeżeli brały w tym udział".