"Państwo Izrael i cały naród żydowski zwracają się o podjęcie niezbędnych kroków w celu pojmania przestępców i przywrócenia napisu na miejsce" - powiedziałSzimon Peres, cytowany w komunikacie wydanym przez jego kancelarię.
Dodał też, że ten napis "ma głębokie znaczenie historyczne zarówno dla narodu żydowskiego, jak i dla całego świata, i przypomina o ponad milionie Żydów zamordowanych w tym obozie".
Donald Tusk polecił ministrowi spraw wewnętrznych i administracji Jerzemu Millerowi podjęcie pilnych działań, by niezwłocznie wyjaśnić sprawę kradzieży napisu "Arbeit Macht Frei". Szef rządu wyraził też nadzieję, że uda się szybko znaleźć sprawców.
Historyczna tablica została skradziona w piątek nad ranem. Napis nad bramą jest jednym z symboli obozu. Kradzież nie była przypadkowa. Sprawcy byli do niej dobrze przygotowani. Wiedzieli jak się dostać na teren placówki, w jaki sposób zdjąć symbol. Znali też sposób działania wartowników oraz rozmieszczenie kamer monitoringu.
Obecnie na historycznej bramie umieszczona została wykonana współcześnie kopia napisu. Była ona używana, gdy w 2006 roku konserwacji został poddany oryginalny napis.