Z sondażu firmy SMG/KRC Millward Brown przeprowadzonego na zlecenie "Faktów" TVN wynika, że Polacy nie zapomnieli Platformie ostatnich wpadek. Chodzi głównie o bałagan w służbie zdrowia, który najdotkliwiej przeżyli leczący się na raka "chemioterapią niestandardową".
Sondaż pokazał, że zdecydowanej większości Polaków nie podobała się reakcja premiera na skandaliczne zarządzenie NFZ. Chodzi o uchylone już zarządzenie, przez które pacjenci byli odsyłani z niektórych szpitali, choć stawiali się w nich na umówione wczesniej zabiegi.
Wprawdzie, gdy wybuchł skandal, premier odebrał prezesowi NFZ miesięczną pensję, ale 69 procent Polaków uważa tę reakcję za niewystatrczającą. Jedynie 22 procent z nas pochwaliło reakcję Donalda Tuska.
Platforma dostała też żółtą kartkę za to, co robi w sejmowej komisji śledczej badającej aferę hazardową. Aż 23 procent respondentów uważa, że za paraliż w komisji odpowiada PO. Jedynie 6 procent wini za to PiS, a aż 55 procent mówi, że obie partie są winne.
W ogólnym badaniu poparcia dla partii politycznych, Platforma Obywatelska też wypada coraz gorzej. W styczniu na partię Donalda Tuska głosowałoby tylko 37 procent Polaków. Tylko, bo jeszcze w grudniu deklarowało tak 46 procent wyborców.
Notowania PiS z kolei idą w górę, przez co zmniejsza się dystans tej partii do PO. Na partię Jarosława Kaczyńskiego chce głosować dziś 28 procent Polaków. To o 4 punkty procentowe więcej niż w grudniu. O 4 punkty wzrosły też notowania SLD, na które zagłosowałoby w styczniu 11 procent społeczeństwa. W Sejmie znalazłby się również PSL, bo może liczyć na głosy 5 procent wyborców.
Jarosław Gowin wypowiedział kilka dni temu słowa, które można uznać za prorocze. "Dostaliśmy w zęby i powinniśmy się zastanowić, jakie błędy popełniliśmy" - powiedział w TVN24 w kontekście powrotu do komisji "hazardowej" Beaty Kempy i Zbigniewa Wassermanna.
Wpadki rządzących spowodowały, że ich notowania drastycznie spadły. Na Platformę chce głosować 37 procent Polaków. To spadek o 9 punktów. PiS goni lidera, bo poparcie dla partii Jarosława Kaczyńskiego wzrosło do 28 procent. Tak więc lider słabnie albo - jak powiedział Jarosław Gowin - "dostaje w zęby".
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama