"Gdy kierowałem Sejmem ustawa o zakazie pornografii została podpisana przez dwudziestu paru posłów. W przeddzień jej wejścia pod obrady Sejmu, gdy była już w porządku obrad, musiała zostać wycofana. Połowa popierających ustawę posłów, na polecenie władz partyjnych PiS, wycofała swoje podpisy" - powiedział w Radiu ZET były marszałek Sejmu Marek Jurek.
"Dziwnym trafem zbiegło się to z apelem wydawców prasy pornograficznej o wycofanie tej ustawy. W tej sprawie w sposób zbieżny z wydawcami prasy porgnograficznej wypowiadał się wtedy premier Gosiewski. To jest udokumentowano w depeszach PAP-owskich" - dodał Jurek.
Na pytanie Moniki Olejnik, czy Gosiewski mógł lobbować na rzecz wydawców erotycznej prasy, Jurek odpowiedział: "Były to działania zbieżne. Zupełnie zbieżne".
Marek Jurek oskarża posłów PiS - w tym Przemysława Gosiewskiego - o blokowanie ustawy zakazującej pornografii. Zapytany, czy Gosiewski lobbował na rzecz wydawców erotycznej prasy, były marszałek Sejmu odpowiedział, że działania Gosiewskiego i branży porno były "zupełnie zbieżne".
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama