"Zapamiętałem dobrze ten rok, bo się wtedy urodziłem. Prezes sam na plaże nie jeździ, ale ma dobry dostęp do statystyk, które mówią, że obecnie mniej ludzi jeździ na plaże niż w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości" - powiedział w kuluarach kongresu Jacek Kurski.
>>>"Tusk-nieznośne dziecko w supermarkecie"
Swoją teorię na temat tego, dlaczego Jarosław Kaczyński był na plaży po raz ostatni tak dawno ma rzecznik rządu Paweł Graś. "Widok Jarosława Kaczyńskiego w kąpielówkach uwłaczałby godności i powadze PiS" - stwierdził.
"Ja nie wchodzę w życie prywatne prezesa" - powiedziała w Radiu ZET Elżbieta Jakubiak.
Polacy muszą mieć prawo do wypoczynku, daleko nad ciepłymi morzami, albo tu w Polsce, jeśli ktoś woli - przekonywał na wczorajszym kongresie PiS Jarosław Kaczyński.
W ocenie Kaczyńskiego, obecnie bardzo wielu "tylko z wielkim wysiłkiem" może pozwolić sobie na wakacje, a wielu "nie może sobie pozwolić w ogóle"."Plaże Egiptu, Tunezji są dzisiaj zaludnione przez Niemców, Francuzów, Anglików, po części też Rosjan czy Czechów, Polaków tam niezbyt wielu" - mówił prezes PiS.
>>>Jarosław Kaczyński ma 51 wrogów w PiS
Jak podkreślił, w 2020 roku muszą być tam miliony Polaków.
"Ja aukrat sprawdziłem. Poza sezonem, tygodniowo urlop spędza w Egipcie 10 tysięcy Polaków. Jak na czas posezonowy to jest naprawdę nieźle" - powiedział w Radiu ZET rzecznik rządu Paweł Graś.
Aleksander Szczygło, szef BBN, twierdzi z kolei, że Jarosław Kaczyński mial na myśli co innego. "Tutaj chodziło o coś innego. Chodziło o to, żeby podobnie jak emeryci z Europy Zachodniej, którzy doszli do pewnego poziomu, takie szczęście było i w zasięgu naszych emerytów" - powiedział Szczygło.
"Jeśli prezes PiS i PiS wróci do władzy, to prawdopodobnie większośc narodu ucieknie na plaże Tunezji i Egiptu. W 2020 r. jak będzie rządził Kaczyński już mi się nie będzie chciało o jechać na te plaże. Kaczyński jest jak żebrak,który szuka księżniczki, żeby poprawić sobie wizerunek, tylko trzeba znaleźć tę księżniczkę" - skomentował z kolei Stanisław Żelichowski z PSL.