Najpierw muszą dogadać się sztaby trzech kandydatów, ale Tusk nie ukrywa, że najpierw chciałby spotkania z Kwaśniewskim - jako ze zwycięzcą wskazanym w sondażach debaty Kwaśniewski-Kaczyński. Dopiero potem spotkałby się z premierem.
"Jarosław Kaczyński tchórzy przed debatą ze mną. Ja jestem gotowy" - prowokował dziś rano premiera szef Platformy Obywatelskiej. Szef rządu podjął rzuconą rękawicę.
Jarosław Kaczyński tłumaczył na konferencji prasowej w Kostrzyniu nad Odrą, że Tusk koniecznie chce, aby ta wojna - którą w opinii szefa rządu prowadzi z nim lider Platformy - była wojną bezpośrednią. I skoro tego tak koniecznie chce, to on się zgadza.
Tusk ujawnił, że sztaby już ustaliły, iż jego debaty z Kwaśniewskim i Kaczyńskim odbędą się w formule "jeden na jeden". I że odbędą się po weekendzie.