Nie będzie żadnych kontrklipów - zapowiadają politycy PO. A Grzegorz Dolniak, wiceszef klubu Platformy, przyznaje, że bajka o wilku szczerze go ubawiła. I zaraz dodaje, że PiS myli się, jeśli sądzi, że w ten sposób przyciągnie do siebie wyborców.

Reklama

Dolniak przekonuje, że Polacy nie uwierzą w wilka Tuska. "Wystarczy spojrzeć na sondaże" - podkreśla. "Jedynymi odbiorcami, których uwagę uda się przykuć, są nasi najmłodsi. Bo bajeczka jest sympatyczna. I być może nasze dzieci przestawią się chwilowo z amerykańskich kreskówek na rodzimą bajkę" - ironizuje wiceszef klubu.

Spot PiS-u, do którego dotarł DZIENNIK, jest częścią specjalnej strategii ataku, jaką partia Jarosława Kaczyńskiego przygotowała na 100 dni rządu Donalda Tuska. Premiera telewizyjna jest zaplanowana na dziś - po "Wieczorynce" w TVP1. Nieprzypadkowo, bo materiał utrzymany jest w konwencji bajki o Czerwonym Kapturku. Donald Tusk jest w niej przedstawiony jako zły wilk, który zakrada się do domku babci. W finale spotu pojawia się - niczym gajowy w bajce o Czerwonym Kapturku - Jarosław Kaczyński. To właśnie on ma "uratować i babcię, i wnuczkę".