Prezydent Francji jest zniecierpliwiony protokolarnymi potyczkami Donalda Tuska i Lecha Kaczyńskiego. O co chodzi? Jak pisze "Le Figaro", polskiemu premierowi nie podobało się, że najważniejsze rozmowy na spotkaniu z Nicolasem Sarkozym przypadną Lechowi Kaczyńskiemu.
Sarkozy nie chciał wikłać się w te spory i zrezygnował z wizyty zaplanowanej na 23 kwietnia. Do Polski, oprócz prezydenta Francji, miał również przyjechać premier Francois Fillon oraz co najmniej sześciu ministrów. To miało być bardzo ważne spotkanie, przez media już nazwane szczytem polsko-francuskim.
Nicolas Sarkozy na wyciszenie emocji daje polskim politykom ponad dwa tygodnie. Jak dowiedziało się Radio ZET, Nicolas Sarkozy przyjedzie do nas dopiero 9 maja.
Szczyt polsko-francuski w końcu się odbędzie, ale fałszywy ton w polskiej dyplomacji już spowodował szkody - komentuje ten dyplomatyczny zgrzyt "Le Figaro".