Według radia, Andrzej Krawczyk już może się pakować. Do Bratysławy pojedzie za dwa tygodnie. I będzie nosił tytuł kierownika ambasady.
Co to oznacza? Kierownik ambasady będzie miał takie same uprawnienia jak ambasador, tyle tylko że nie powita go kompania reprezentacyjna i nie będzie uczestniczyć w ceremonii składania listów uwierzytelniających.
Andrzej Krawczyk był ministrem w kancelarii prezydenta Kaczyńskiego do lutego ubiegłego roku. Zrezygnował - jak twierdził - z powodów osobistych. Wcześniej mówiono, że był agentem PRL-owskiej Wojskowej Służby Wewnętrznej. Sąd lustracyjny oczyścił go jednak z zarzutów.
Krawczyk dodaje, że nie rozmawiał z prezydentem od czasu, kiedy Lech Kaczyński powiedział, że nie podpisze jego nominacji ambasadorskiej.