Przyrodni brat Leszka Millera chce także, by śledczy dokładnie przyjrzeli się sprawie rzekomego zniszczenia laptopa przez Zbigniewa Ziobrę oraz sprawdzili, czy przyjaciółka byłego ministra sprawiedliwości Patrycja Kotecka miała prawo korzystać z jego służbowego komputera.

Reklama

Zbigniew Ziobro pokazał dokumenty ze śledztwa Jarosławowi Kaczyńskiemu. Prokuratura chce sprawdzić, czy PiS-owski minister sprawiedliwości nie popełnił przestępstwa, bowiem gdy prezes PiS przeglądał akta, nie był już premierem. Ziobro nie pozbył się jednak immunitetu, więc śledczy nie mogą go przesłuchać.

Ziobry broni Kaczyński. "To bzdurne zarzuty. Wszystko odbyło się zgodnie z kodeksem postępowania karnego" - tłumaczył prezes PiS.

Śledczy interesują się też przyrodnim bratem byłego premiera. Jak twierdzi krakowska prokuratura apelacyjna, Sławomir Miller obiecywał baronom paliwowym między innymi zakup atrakcyjnych nieruchomości i załatwienie korzystnych kontraktów paliwowych. Powoływał się przy tym na znajomości wśród polityków i urzędników - przypomina "Wprost" i dodaje, że przyrodni brat SLD-owskiego premiera wyłudził w ten sposób prawie milion złotych.

W czerwcu 2008 roku Sławomir Miller wyszedł z aresztu, w którym przesiedział dwa lata. Nie wiadomo jeszcze, kiedy rozpocznie się jego proces - pisze "Wprost".