Na pytanie reportera RMF o finał afery wywołanej ostrą wypowiedzią noblista rzucił: "Finał to badania lekarskie. Trzeba będzie to medycznie sprawdzić". Zapewne Wałęsie chodzi o badania psychiatryczne, bo jego wypowiedź sprzed roku brzmiała: "Mamy durnia za prezydenta".

Reklama

Choć prokuratura wszczęła po tej wypowiedzi śledztwo w sprawie znieważenia głowy państwa, postępowanie niedawno umorzono. Prezydent Kaczyński nie zamierza jednak odpuścić. Złożył zażalenie na wstrzymanie śledztwa.

Prezydentowi nie podoba się podobno uzasadnienie prokuratorów. Napisali bowiem, że nazwanie Kaczyńskiego durniem należy odbierać jako "wysoce emocjonalną wypowiedź polityka". Spore znaczenie miał też fakt, że Lech Wałęsa - w opinii prokuratorskiej - to człowiek legenda. Śledczy uważają, że z tego wynika jego większe prawo do wypowiadania podobnych ocen.