Zdaniem informatorów, na których powołuje się "Rzeczpospolita", odpowiednie dokumenty o oddelegowaniu Nowka do BBN zostały już podpisane i wysłane do Kancelarii Prezydenta. Pojawił się jednak problem - proces, jaki Nowek wytoczył tygodnikowi "Nie".

Reklama

Gazeta napisała, że generał jest źródłem przecieku tajnych dokumentów, nad którymi pracowała komisja śledcza do sprawy PKN Orlen. Nowek był tej komisji ekspertem. Sądy pierwszej i drugiej instancji pozew Nowka oddaliły.

Według "Rzeczpospolitej" w ABW zastanawiają się teraz, czy nie jest to podstawa do cofnięcia Nowkowi certyfikatu dostępu do tajemnic państwowych. Decyzja sądu może bowiem oznaczać, że w gruncie rzeczy sąd nie wykluczył, iż Nowek mógł być źródłem przecieku.

Generał, który twierdzi że nic mu nie wiadomo o przejściu do BBN, określa całą sprawę mianem bzdury i ujawnia, że nowy certyfikat dostał w listopadzie 2007 roku już po przegranej z "Nie" w pierwszej instancji.