Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w rozmowie z prezydenckim ministrem Maciejem Łopińskim stwierdził, że premier Donald Tusk nie wyraził zgody na jego spotkanie z Lechem Kaczyńskim - wynika z oświadczenia Kancelarii Prezydenta.

Reklama

Zostało ono wydane po dzisiejszej wypowiedzi premiera, który zapewniał, że nie zabronił szefowi MSZ spotkać się z prezydentem Kaczyńskim. Była to odpowiedź szefa rządu na pytanie dziennikarzy, czy "zwolnił już Sikorskiego z zakazu widywania się z prezydentem".

"Ja nie wydawałem zakazu ministrowi Sikorskiemu" - mówił Donald Tusk. "W ogóle nie pracuję metodą zakazów, jeśli ktoś czuje do kogoś miętę, może się spotykać i ja nie mam tutaj żadnej osobistej potrzeby, żeby to utrudniać" - podkreślił premier.

Szef rządu nie omieszkał też wetknąć szpili prezydentowi. "Problemem jest raczej sposób komunikowania się pana prezydenta z moimi ministrami, bo przestańmy się też tak trochę czarować, ja uważam, że warto wreszcie nazywać tę rzecz po imieniu - to nie jest tak, że jeśli ktoś powoduje awanturę lub konflikt, że wszyscy jego uczestnicy są winni" - dodał Tusk.

Jednak w w oświadczeniu Kancelarii Prezydenta podkreślono, że Radosław Sikorski w rozmowie telefonicznej z prezydenckim ministrem Maciejem Łopińskim stwierdził, że premier Tusk nie wyraził zgody na jego spotkanie z Lechem Kaczyńskim.

Najwyraźniej ktoś tu mija się z prawdą. Ale kto?