"Trwają prace nad wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra skarbu Aleksandra Grada" - mówi Przemysław Gosiewski. Kiedy trafi do Sejmu? "W najbliższym czasie" - odpowiadał Gosiewski jeszcze po południu. Kilka godzin potem PiS jednak zapowiedziało, że z wnioskiem się wstrzyma do czasu, gdy Komisja Europejska podejmie decyzję w sprawie polskich stoczni.

Reklama

"Jesteśmy - w przeciwieństwie do PO - formacją odpowiedzialną i w poczuciu odpowiedzialności nie oddajemy ciosu za to, co spotkało ministra Jasińskiego, nie robimy tego, ponieważ to znacznie osłabiłoby pozycję negocjacyjną Polski i w ostatnich dniach mogłoby osłabić nasze możliwości wynegocjowania dobrego rozwiązania w rozmowach z Komisją Europejską" - powiedział poseł Dawid Jackiewicz.

PiS ma też wiele zastrzeżeń do marszałków Sejmu z PO - Bronisława Komorowskiego i Stefana Niesiołowskiego. Wnioski o ich odwołanie są już gotowe, jednak poczekają do przyszłego tygodnia.

Prawo i Sprawiedliwość powinno się jednak od razu spodziewać kontrataku. Szef sejmowego klubu PO Zbigniew Chlebowski zapowiedział od razu, że jeśli PiS złoży wnioski o odwołanie marszałka Komorowskiego i wicemarszałka Niesiołowskiego, Platforma poważnie pomyśli o odwołaniu wicemarszałka Sejmu z PiS - Krzysztofa Putry.

Reklama

Co PiS zarzuca Komorowskiemu i Niesiołowskiemu? To, że prowadzą obrady "w sposób nieobiektywny, faworyzują PO i ciągle komentują wypowiedzi posłów". Wytyka też Niesiołowskiemu, że niewłaściwie prowadził lipcowe posiedzenie komisji regulaminowej w sprawie odebrania immunitetu Zbigniewowi Ziobrze. Kłótnie posłów przerodziły się wówczas w karczemną awanturę.

>>>Zobacz sejmową awanturę o Ziobrę
>>>PO składa wniosek o Trybunał dla ministra z PiS

PiS nie zgadza się z zarzutami pod adresem rządu Jarosława Kaczyńskiego, zapisanymi w "Białej Księdze" - dokumencie o niegospodarności w stoczniach, sporządzonym przez resort skarbu. Zapisano tam między innymi, że z winy poprzednich ekip rządowych stocznie straciły ponad 2,5 miliarda złotych.

Reklama

>>>Zobacz, co rząd wpisał do "Białej Księgi"

Platforma wskazuje winnych - to były premier Jarosław Kaczyński i były minister skarbu rządu PiS Wojciech Jasiński. Jednak Kaczyński uniknie Trybunału. Wniosek o osądzenie Jasińskiego trafi do marszałka Sejmu jeszcze dziś.

PiS nie zamierza biernie czekać i ostro atakuje rząd. Wczoraj Jacek Kurski stwierdził z sejmowej trybuny wprost: "Platforma jest grabarzem stoczni. Panowie sobie bimbali na problem polskich stoczni". Zarzucił PO, że nie próbowała ratować upadających przedsiębiorstw.

Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski też nie przebiera w słowach. "Formacja, która nic nie zrobiła w sprawie stoczni, zbiera podpisy na ministra, który znacząco przyczynił się do uratowania stoczni przez ponad 16 miesięcy" - przekonuje. "Platforma zachowuje się jak ktoś, kto ukradł zegarek, biegnie z nim po ulicy i krzyczy, że ukradziono mu zegarek" - oburza się.