"Pretensje do siebie przyjmuję. Chcę przeprosić pana ministra Arabskiego. Powiedziałem, że już prezydent zadzwonił do premiera, zapraszając go na spotkanie. Okazało się, że prezydentowi nie udało mu się dodzwonić. Zatem powiedziałem nieprawdę. Chcę to głośno powiedzieć, żeby usatysfakcjonować pana ministra Arabskiego" - powiedział Kownacki.

Reklama

>>>Przeczytaj więcej o kłótni prezydenta z premierem

W weekend w audycji "Siódmy Dzień Tygodnia" w Radiu ZET szef kancelarii Lecha Kaczyńskiego poinformował, że prezydent zaprosił szefa rządu na spotkanie przed szczytem. Według Kownackiego, była to rozmowa telefoniczna. Ale Sławomir Nowak, sekretarz stanu w kancelarii premiera, przedstawił zupełnie inną wersję wydarzeń. Stwierdził, że żadnej rozmowy nie było.

Przeprosiny prezydenckiego ministra nie kończą jednak sporu między otoczeniem prezydenta i premiera o to, kto ma reprezentować Polskę na szczycie Rady Europy. Rząd przyjął uchwałę, która wskazuje, że do Brukseli poleci Donald Tusk wraz z delegacją rządową. Ale prezydent protestuje, bo również chce lecieć na szczyt.

O konflikcie prezydent ma porozmawiać z premierem na spotkaniu w cztery oczy. "Jest ono potrzebne, żeby ustalić szczegóły taktyki, żeby przekazać prezydentowi ustalenia rządu, które powinny być wykorzystywane w czasie szczytu UE" - mówi Kownacki.