Wątpliwości Kownackiego budzi zwłaszcza to, że w uzasadnieniu znalazło się stwierdzenie, iż Palikot mówiąc "uważam prezydenta za chama" nie odnosił się do Kaczyńskiego, ale do swoich przemyśleń.
Minister przypomina w rozmowie z DZIENNIKIEM, że urząd prezydenta jest w polskim prawie pod szczególną ochroną.
>>>Chciałbym nazwać prokuratora chamem - przeczytaj komentarz Jerzego Jachowicza
Z postanowienia prokuratury wynika, że publiczne stwierdzenie "uważam prezydenta Lecha Kaczyńskiego za chama" nie podlega karze. Takie właśnie zdanie Janusz Palikot wypowiedział na antenie TVN24 w lipcu tego roku.
W prowadzonym od sierpnia śledztwie, dotyczącym publicznego znieważenia prezydenta, prokuratura przesłuchała Janusza Palikota i uzyskała również opinię biegłego językoznawcy. Biegły stwierdził, że "wypowiedź Palikota nie może być uznana za zniewagę w kontekście całej wypowiedzi".
Śledztwo umorzono "wobec stwierdzenia, iż czyn nie zawiera znamion przestępstwa" - tłumaczy warszawska prokuratura w piśmie, do którego dotarła Polska Agencja Prasowa. Postanowienie nie jest jeszcze prawomocne.