Janusz Palikot stwierdził, że Lech Kaczyński, zwracając się do szefa BOR generała Mariana Janickiego, miał powiedzieć "won gnoju". Zarówno Kancelaria Prezydenta, jak i Biuro Ochrony Rządu zaprzeczyli słowom posła Platformy. Wyjaśnienie sprawy tej wypowiedzi Palikota zapowiedziały władze PO, a premier zapowiadał, że zwróci mu uwagę. Według "Gazety Wyborczej" Lech Kaczyński powiedział do generała Janickiego: "Proszę się wynosić".

Reklama

>>>Szef Kancelarii Prezydenta: Palikot to cham

"Ja nie będę się upierał, czy zostało powiedziane <won gnoju>, <spieprzaj gnoju> czy <wynoś się>, a potem padło <spieprzaj>, czy coś jeszcze w tym stylu. Moja relacja mogła nie być bardzo precyzyjna zapamiętałem to, co mnie najbardziej zaszokowało" - powiedział Palikot.

>>>Prezydent pożali się na umorzenie "chama"

I choć poseł PO widzi oczywiście subtelną różnicę pomiędzy "won gnoju" a "proszę się wynosić", to i tak zdania o prezydencie nie zmienia.

"Nawet w tej łagodnej formie <proszę się wynosić> powiedziane do generała jest tak samo szokujące jak te inne sformułowania. Uważam, że podobnie jak w przypadku zachowania w sprawie Moniki Olejnik, Radosława Sikorskiego czy teraz wobec generała Janickiego pan prezydent zachowuje się po chamsku" - komentuje polityk Platformy.