"Prawnicy twierdzą, że rząd powinien reprezentować Polskę na szczytach UE. Pan prezydent chce jechać, więc poleci do Brukseli, dostanie samolot, dodatkowy PIN - czyli specjalna przepustkę" - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 minister Sławomir Nowak. Dodał, że szef rządu najprawdopodobniej po prostu wsiądzie do rejsowego samolotu do stolicy Belgii.
Z kolei - według "Gazety Wyborczej" - strona rządowa ma wątpliwości co do liczebności reprezentacji Pałacu Prezydenckiego na szczyt w Brukseli. W piśmie przesłanym kancelarii premiera podano, że z Lechem Kaczyńskim wybiera się ponad 20 osób. Kłopot w tym, że cała polska delegacja ma tylko 17 wejściówek.
Kto zatem wybiera się do Brukseli? Oprócz prezydenckich ministrów Michała Kamińskiego, Małgorzaty Bochenek, Mariusza Handzlika i tłumaczy ma lecieć... zawieszony po gruzińskim incydencie szef prezydenckiej ochrony Krzysztof Olszowiec.
Ale szef Kancelarii Prezydenta zaraz to prostuje. "Olszowiec nie leci. Ktoś musiał pomylić się, wpisując go na listę" - wyjaśnia minister Piotr Kownacki. Według niego, prezydencka grupa liczy bez ochrony kilka osób.