"Polityka dostarcza różnych pomysłów" - mówi Marcin Czerwiński, dyrektor firmy, która umieściła w internecie reklamówkę. "Może ta reklama jest radykalna, ale nikogo nie dyskryminujemy, nikogo nie chcemy obrazić, po prostu reklamujemy nasz sklep" - stwierdził w rozmowie z dziennikiem.pl. I przyznał, że nic nie wie o oburzeniu, które ten krótki filmik wywołał u posłów PiS.

Reklama

"Bladź twoja mać" - ten okrzyk niesie się po lesie, ścigając Mikołaja. Słychać też serie z karabinów, kule świszczą świętemu nad głową. Nagle Mikołaj zatrzymuje się i mówi do swojego wiernego renifera Rudolfa, że to Rosjanie ich gonią. "Skąd wiesz?" - pyta renifer. "Poznałem po okrzykach" - odpowiada Mikołaj. Podobieństwo do niedawnego gruzińskiego incydentu z udziałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego jest ewidentne.

p

PIS jest oburzone

"Celem takiego pseudoartystycznego żałosnego spotu jest wywołanie skandalu. Gdyby w tej reklamie nie było wątku antyprezydenckiego, w ogóle nie byłaby zauważona" - oburza się Jan Dziedziczak, poseł PiS i były rzecznik prasowy rządu Jarosława Kaczyńskiego w rozmowie z TVP Info, która jako pierwsza poinformowała o sprawie.

Jego klubowy kolega poseł Tadeusz Cymański uważa, że chęć wywołania kontrowersji i ślepa żądza zysku wzięły górę nad poczuciem dobrego smaku. "Sprawa dotyka poważnych rzeczy: bezpieczeństwa głowy państwa i sytuacji w Gruzji. To cyniczne wykorzystywanie dramatycznych wydarzeń dla celów komercyjnych" - mówi TVP Info.

Nie pierwszy raz

Reklama

To już drugi kontrowersyjny spot nakręcony dla tego samego sklepu internetowego. W ubiegłym roku pojawiła się w sieci reklama wyśmiewająca słowa Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że użytkownicy internetu głównie "oglądają filmy pornograficzne i piją piwo". W spocie pada jeszcze zdanie. "Nieprawda, internauci robią także zakupy".

"Ta reklama nadal jest obecna na stronach internetowych, nikt nigdy przeciwko niej nie protestował" - mówi dziennikowi.pl dyrektor Czerwiński.