Poseł PO Sebastian Karpiniuk, zwolennik nowej ustawy, kilka miesięcy temu powiedział DZIENNIKOWI, że generał Jaruzelski dostaje około 9 tysięcy złotych brutto miesięcznie.

Reklama

Jakie emerytury pobierają teraz inni generałowie WRON? To około 8 tysięcy złotych. Ale zgodnie ze zmianami, jesli wejdą one w życie, każdy członek WRON dostanie o połowę mniejszą emeryturę. Generałowie SB zamiast 7,3 tysiąca złotych, bedą mieli około 2,5 tysiąca. Oficerowie SB będą dostawali ok. 900 złotych, a szeregowi pracownicy - najniższą możliwą stawkę - 654 złote.

Dzięki decyzji posłów, członkowie WRON dostaną więc dużo niższe emerytury. Ale ta sama decyzja być może spowoduje, że szef WRON otrzyma więcej pieniędzy, niż brał do tej pory. Jeśli generał Wojciech Jaruzelski zrezygnuje z obecnej emerytury i przejdzie na prezydencką (a ma do niej prawo jako były prezydent) może zarobić więcej.

Każdy były prezydent ma prawo do połowy pensji obecnego. Lech Kaczyński zarabia ponad 20 tysięcy złotych brutto miesięcznie. Emerytura Jaruzelskiego wyniosłaby więc około 10 tysięcy złotych brutto. A to przynajmniej o tysiąc złotych więcej, niż jego obecne uposażenie - według posła Karpiniuka.

Reklama

"Ja zrzekłem się emerytury prezydenckiej. Kiedy to robiłem, była ona o wiele wyższa od tej wojskowej" - mówi we wrześniu DZIENNIKOWI generał Jaruzelski. "Teraz jest to 50 procent pensji prezydenta i z tego, co wiem, jest to suma większa od tej, którą dostaje".

>>>Niższe emerytury dla esbeków? Lewica mówi: Nigdy

Generał dodał wtedy, że nie będzie się ubiegał o zmianę emerytury. Wychodzi jednak na to, że Jaruzelski zmienił zdanie. "Mam emeryturę wojskową, prezydencka mi przysługuje. Zastanowię się nad tym, czy mogę przejść na prezydencką, jeśli ta wojskowa zostanie mi odebrana. Muszę zapytać prawników" - powiedział dziś.

Obcięcia esbeckich emerytur chcieli wszyscy oprócz lewicy. Za głosowało 366 głosów, przeciw było 50, 22 posłów wstrzymało się od głosu. Ustawa wejdzie w życie w ciągu 30 dni od ogłoszenia, jednak w praktyce zacznie obowiązywać dopiero w 2010 roku. Lewica zapowiada jednak zaskarżenie jej do Trybunału Konstytucyjnego.