Reklamy Prawa i Sprawiedliwości - która mają poprawić partii wyniki w sondażach - będą przekonywać Polaków do tego, że Jarosław Kaczyński jest ciepłym człowiekiem. Stąd w spocie partyjnym prezes PiS pojawia się uśmiechnięty, nie stoi sztywno, a spaceruje, a krawat ma dobrany pod kolor oczu.
"Jarosław Kaczyński ma mnóstwo atutów, które łatwo pokazać w mediach. Na przykład słynne poczucie humoru. Mało kto wie, że prezes ma styl Monty Pythona... taki humor sarkastyczny" - przekonywał Jan Dziedziczak.
>>> Zobacz, jak Jarosław Kaczyński reaguje na "kaczkę"
>>> Zobacz, jak Jarosław Kaczyński żartuje ze swojego wzrostu
>>> Zobacz słowną potyczkę z Aleksandrem Kwaśniewskim
Nowy wizerunek powstał po to, by - jak tłumaczył - nie zakłócać przekazu byłego premiera. Zresztą, jeśli wierzyć słowom sekretarza prasowego prezesa PiS, to Jarosław Kaczyński z "wizerunkowym przypodobaniem się" Polakom nie miałby problemu. Gdyby oczywiście chciał.
Dziedziczak mówił, że na potrzeby kręconej ostatniej reklamówki Jarosław Kaczyński kupił nowy garnitur. Trochę kłóci się to z oświadczeniem samego prezesa, który mówił, że garnitur "wcale nie był nowy".
>>> Przeczytaj, co Jarosław Kaczyński mówił o swoim garniturze
"My nie chcemy rozpraszać widza, bo Jarosław Kaczyński ma dużo do powiedzenia i warto go słuchać" - tłumaczył poseł Prawa i Sprawiedliwości. Nieważne w jakim garniturze.
Prezes lubi rubaszne żarty
"Czy prezes Kaczyński ma poczucie humoru? On potrafi się zaśmiewać do łez" - powiedział DZIENNIKOWI były premier Kazimierz Marcinkiewicz. "Pamiętam, jak kiedyś jeden nasz wspólny znajomy opowiadał rubaszne dowcipy, i Jarosław Kaczyński bardzo się z nich śmiał" - dodał.
Czy poczucie humoru prezes PiS jest faktycznie "monty pythonowskie"? "Nieeee, to rubaszny, nasz słowiański styl"- przekonuje Marcinkiewicz.
Dlaczego więc wizerunek uśmiechniętego Jarosława Kaczyńskiego nie przebija się w mediach? "Bo on jest przekonany o swojej misji i publicznie uderza w bardzo poważne tony. Czasami nawet zbyt poważne" - mówi Marcinkiewicz.
Lubi śmiać się z innych
"Poczucie humoru Jarosława Kaczyńskiego określiłbym jako ironiczne, ale odnosi się ono tylko do innych osób. Prezes PiS nie ma żadnego dystansu do własnej osoby" - przekonuje Jan Lityński, wiceszef Partii Demokratycznej i znajomy Kaczyńskiego z czasów demokratycznej opozycji PRL.
Opowiada też anegdotę. "To było jeszcze w latach 80. Jarosław Kaczyński w trakcie rozmowy nawiązał do naszego poprzedniego spotkania. Ja w ramach żartu odparłem: <Jarek pomyliłeś się. To nie byłeś ty, tylko Leszek>. Wtedy Jarosław się na mnie obraził. Co ciekawe, żartów na temat Jarosława nie lubi też Lech Kaczyński. O ile ze swojej osoby potrafi się śmiać do rozpuku, to żarty na temat jego brata zupełnie go nie śmieszą" - dodaje Lityński.
Śmiał się ze ślubu
"Znam go od bardzo wielu lat i wiem, że ma ogromny dystans do swojej osoby. Na pewno nie jest taki, jak przedstawiają go media. Potrafi spontanicznie reagować" - mówi nam posłanka Jolanta Szczypińska.
"Pamiętam jak w mediach pojawiła się wiadomość o rzekomym naszym związku, rozpisywano się o zaręczynach, przyszłym małżeństwie... Bardzo z tego żartował. Jak zobaczył nasze zdjęcie w gazecie stwierdził ze śmiechem: <Wreszcie widzę swoją narzeczoną>. A jak temat przewijał się w innych mediach, to śmiał się z tego i powtarzał, żeby go wcześniej zawiadomić kiedy ślub, żeby się nie spóźnił".