"To jest sprawa otwarta; ja naprawdę chcę tu przyjeżdżać, ale próbuję coś zrobić. I mam nadzieję, że w tej grupie wielkich ludzi będzie można coś zrobić" - powiedział dziennikarzom Wałęsa.
Wcześniej zapewnił o tym także pozostałych 11 członków grupy refleksji. "Głęboko wierzę, że prezentowane tu poglądy, choć czasami różne, pracują dla Europy. Różnimy się, ale razem możemy wiele zrobić. Proszę nie wątpić, chciałbym w tym dziele brać udział" - powiedział Wałęsa.
>>>Wałęsa chce się wycofać z Rady Mędrców
"Ja jestem aktywny i czynny. I jak zobaczę, że moje pomysły nie mają szans, to pójdę gdzie indziej, gdzie będę bardziej skuteczny" - zastrzegł jednak.
Wałęsa zaapelował o wyrównywanie poziomów rozwoju krajów członkowskich oraz "logiczne i mądre" wykorzystywanie uwarunkowań geograficznych i bogactw naturalnych Europy. "Pan Bóg nie dał nam równo (...) Jeśli wzajemnie sobie ustąpimy, nie wojując między sobą, mamy szanse zaplanować wspólnie przebudowę Europy jako jednego organizmu dla wspólnego dobrobytu" - powiedział polski były prezydent na posiedzeniu grupy.
Rada Mędrców to nieformalna nazwa grupy ekspertów autorytetów, którzy zastanawiają się nad kierunkami rozwoju Unii Europejskiej. Poza Lechem Wałęsą w unijnej grupie refleksji znaleźli się przede wszystkich eksperci w dziedzinie integracji europejskiej, stosunków międzynarodowych, gospodarki, finansów i przemysłu.