"W sprawie euro wszystkie najważniejsze państwowe instancje powinny się zgodzić i ten sygnał uspokoiłby sytuację na rynku walutowym, a także obniżył stopy rentowności na polskim długu, co jest niezwykle ważne, i ułatwiłby ministrowi finansów realizację budżetu. To obniżyłoby koszty obsługi długu" - powiedział dziś Dariusz Rosati w Radio Zet i dodał: "Nie wiem, dlaczego politycy PiS nie chcą tego zrozumieć, to opór wynikający z ignorancji i cynicznej politycznej gry, żeby sprawę euro wykorzystać do podziału w społeczeństwie."

Reklama

Jego zdaniem PiS patrzy na sondaże, z których wynika, że 40 proc. Polaków jest nie do końca przekonanych do euro. "I PiS uznaje, że to jest sprawa, na której można budować silną opozycję wobec rządu" - mówi Rosati.

>>>Prezydent może zrezygnować z referendum

Komentując różne strategie (rządu i PiS) na wychodzenie z kryzysu, Rosati powiedział: "Nie wierzę ministrowi finansów, że jakiekolwiek zwiększenie deficytu w jakichkolwiek warunkach spowoduje aż taki wzrost długu, że nic na tym nie zarobimy. Nie wierzę dlatego, że można zwiększyć deficyt w taki sposób, który wzbudzi zaufanie inwestorów do Polski - choćby poprzez inwestycje w naukę, edukację, infrastrukturę."

Jego zdaniem 4 mld euro pożyczone od Banku Inwestycyjnego na takie właśnie inwestycje mogą być sygnałem dla rynku, po którym inwestorzy odetchną i będą nam chętniej pożyczali pieniądze.

>>>Rosati odrzucił niemoralna propozycję