We wniosku do sejmowej komisji etyki podkreślono, że "wbrew powszechnie znanym faktom zarzucił Dorocie Arciszewskiej-Mielewczyk celowe pogarszanie relacji polsko-niemieckich".

>>> Niesiołowski: PiS ma swoją Steinbach

Reklama

PiS przywołuje także wypowiedź Niesiołowskiego dla wtorkowego DZIENNIKA, w której wicemarszałek Sejmu powiedział: "W Polsce mamy również własną Erikę Steinbach w osobie pani Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk, która wybitnie szkodzi stosunkom polsko-niemieckim i Polsce; jeżeli tak bardzo oburzamy się na Steinbach, to niech PiS zmusi do milczenia jej polskiego odpowiednika".

Złość PiS nie robi na Stefanie Niesiołowskim żadnego wrażenia. Podkreślił, że użyte przez niego porównanie jest trafne. "Pani Steinbach psuje stosunki polsko-niemieckie i podsyca antypolskie resentymenty; podobnie pani Arciszewska-Mielewczyk podsyca resentymenty antyniemieckie" - ocenił.

Jeśli Komisja Etyki Poselskiej uzna, że poseł naruszył zasady etyki parlamentarnej, może zwrócić mu uwagę, upomnieć go lub udzielić mu nagany.