Słynny już plan B ma być furtką do przekształceń szpitali w spółki pomimo weta prezydenta. Wczoraj po raz pierwszy rząd przedstawił, co do tej pory udało mu się osiągnąć w tej sprawie. Według minister zdrowia Ewy Kopacz dziś przekształcić swoje szpitale chcą 82 samorządy. Te, które wezmą udział w programie, mogą liczyć na pomoc państwa w spłacie szpitalnych długów. "Pieniądze dostaną ci, którzy przedstawią rzetelny program restrukturyzacji" - podkreślała Kopacz.

Reklama

>>>Już 78 szpitali chce się sprywatyzować

Te słowa wywołały ostrą reakcję opozycji. "Z dużą niecierpliwością czekałem na informacje dotyczące planu B, bo chciałem się dowiedzieć, co to takiego jest. Pani minister nie rozjaśniła sprawy" - twierdził wiceminister zdrowia w rządzie PiS Bolesław Piecha. I narzekał, że wersja planu B umieszczona na stronie internetowej resortu zdrowia jest zupełnie niejasna. "To smutne, że przewodniczący komisji zdrowia nie rozumie słowa pisanego" - odpowiadała Kopacz.

Ale wystąpienie Piechy to był dopiero początek. "Propozycja rządu to otwieranie tylnych drzwi do prywatyzacji" - grzmiała posłanka Lewicy Elżbieta Streker-Dembińska. A poseł PiS Czesław Hoc usiłował zdyskredytować rządowy plan gierką słowną. "Plan B, jak bezradność, beztroska, a nawet beznadzieja" - wypalił.

Kolejny poseł PiS Marek Polak dopytywał się, jaką rząd daje gwarancję, że szpitale przekształcone w spółki będą wykonywać źle wyceniane przez NFZ procedury. "Jak długo można tłumaczyć posłom, że przekształcanie szpitali to nie prywatyzacja?" - irytował się poseł PO Norbert Raba.

Wtedy posłowie PiS zaczęli dowodzić, że to za rządów Jarosława Kaczyńskiego biały personel otrzymał najwyższą, 30-proc., podwyżkę płac. "Byliście równie skuteczni w nasyłaniu policji na protestujące pielęgniarki" - odparował poseł Grzegorz Sztolcman (PO).

Najcięższe działa wytoczyła jednak posłanka PiS Mirosława Masłowska. Dowodziła, że w Szczecinie odbywa się właśnie dzika prywatyzacja. Na czym polega? Na przenoszeniu szpitali z centrum miasta na obrzeża. "Szczecińska PO realizuje plan Sawickiej!" - grzmiała posłanka.

"Straszenie ludzi prywatyzacją to najgorsze, co można robić" - odpowiadała minister Kopacz. A zarzuty PiS kwitowała wyliczeniem, że w formie spółek działa już przeszło 100 szpitali. Z czego 40 przekształciło się za rządów Jarosława Kaczyńskiego. "Wszędzie tam wciąż leczy się ludzi, a nie robi interesy, przekształcając szpitale w kwiaciarnie" - podsumowała Kopacz.